Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chorób czas...


Nie było mnie...przepraszam...szpital w domu:(, a za kilka dni mamy jechać na narty, ehh
Weekend mimo obaw minął wyjątkowo "szczupło". W sb rano nawet 57kg zobaczyłam na wadze.....Dopadły mnie co prawda TE dni, ale jak co miesiąc można przywyknąć:). Przykleiłam plasterek i zobaczymy, czy efekty będą przyjemniejsze niż katowanie żołądka tabletkami.  No i czy waga nie pójdzie w górę:(. Jutro rolki, więc perspektywa cudowna, czwartek pod hasłem ostrego galopu, a w piątek pakowanie i urlopik:)
Zatem wytrzymać tylko dziś :)
TRZYMAJMY SIĘ DZIELNIE. Buziaki