Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Początek weekendu


Dziś piątek i niestety nie doczekalam się 57,0 na wadze, a po weekndzie znowu bedzie dużo więcej.:(((  Jedno co mnie cieszy, że dziś nie chce mi się jeść-NARESZCIE!!!! Mimo faktu, że jestem świadoma, co i ile powinnam zjeść, wchodząc po pracy do domu, zawsze coś zjadam więcej, a jak już się trafi wieczór przed TV-szok. Dziś mam w planach pieczenie ciasta angielskiego, właściwie nadzorowanie pieczenia w wykonaniu mojej mlodszej córeczki- a ciasto wyborne-polecam, jednak jak to ciasto-kaloryczne. Jutro imieninki...i znowu cieżko....trzymajcie kciuki, tak jak ja trzymam za WAS:) i WALCZMY DALEJ