Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
uuupssss...


I znowu drastycznie długa przerwa. To nie tak, nie, że nie myślałam o Was i o Vitalii. Chodzi o to, że za każdym razem co chciałabym tu zajrzeć jest mi wstyd. Boję się patrzeć na Wasze sukcesy, z których się cieszę ogromnie z Wami. Zawsze jak czytam Waszą radość to się uśmiecham. Ogólnie JEST ŹLE, ZŁE SAMOPOCZUCIE. Może teraz mi się uda schudnąć. Na bezrobociu jest ciężko, oj tak.......Już mnie k...ca bierze i jest mi tak źle jak muszę Małej powiedzieć- nie teraz mamusia nie ma pieniążków, innym razem. No jasny gwint!!!!!! Miałam parę dających mi nadzieję rozmów kwalifikacyjnych, no ale cóż oni tak słodko potrafią  z człowieka idiotę zrobić. W końcu to ich kasa!!! Jeden gościu wysłał mnie nawet do PUPu zapewniając, że mnie na staż weźmie, ale co z tego jak tam mnie nie chcą- " Pani ma za duże doświadczenie zawodowe oraz wykształcenie, niestety nie kwalifikuje się pani" i to jest pomoc???? A wysłane maile- tego już nawet nie liczę. No troszeczkę się tu znowu wyżaliłam (z resztą jak tu jestem to już chyba tylko po to, żeby troszkę po marudzić, będzie kasa nie będzie smętów- niech mi tylko pokażą tego co powiedział "pieniądze szczęścia nie dają"""""!!!!!!! A czy da się bez nich żyć?????? 
A z wagą??? Raz lepiej raz gorzej. Od wakacji udało mi się pozbyć 1,5 kg letniego dorobku. Zobaczymy jak będzie dalej. Chyba czas ustawić pasek od pozycji startowej, może wtedy łatwiej mi pójdzie????
OOOOOO a jednak mam szczęście znalazłam po łóżkiem 2 zeta, ktoś jednak nade mną czuwa. HIHIHI
No dobra.
Teraz eksperymentuję z dietką, która kładzie duży nacisk na nabiał na kolację, już w zasadzie nie pamiętam dlaczego, co ciekawego dzieje się z tym białkiem w nocy, ale wiem jedno (na własnym doświadczeniu- no cóż człowiek uczy się na błędach- dlaczego tylko na własnych???) , że błonnik na noc nie jest zalecany. Także owoce PAPA a witaj nabiale. Więc pora wybrać się na zakupy do marketu i jakiś "tańszy" nabiał kupić.
I zmieniłam, o jak to brzydko wygląda!!!
  • Vidiaa

    Vidiaa

    7 października 2012, 07:50

    Taaa niby pieniądze szczęścia nie dają, ale jak ich nie ma, to nic dobrego z tego nie wychodzi...

  • anushka81

    anushka81

    6 października 2012, 17:01

    nieciekawie z tą pracą... na szczęście tu zawsze można się wyżalić... trzymam kciuki.. i za pracę i za dietkę :)

  • angel2601

    angel2601

    6 października 2012, 15:19

    Ja też jestem obecnie bezrobotna, znam to co przeżywasz. Zaglądaj tu częściej, zawsze raźniej :)) A z dietką ważne by jeść regularnie i rozsądnie, do tego jakiś ruch i powinno być ok :)) pozdrawiam :)