Pozostało mi 63 dni. Wczorajszy dzień nie należał do najlepszych. Po diecie nie było ani śladu. Koleżanka miała urodziny, był szampan, drinki, ciasto i .... dziś wyrzuty sumienia. Waga tragiczna 61,9 . @ mnie również dziś nawiedziła, więc myślę, że w miare szybko waga powróci do tej sprzed wczorajszego dnia. W 64-ym dniu wskazywała 61,2. Także jak widać coś się działo. A dziś.... Humoru nie mam eeeeeeeeeeehhhhh idę rozładować się na sprzątaniu.
roogirl
13 stycznia 2016, 16:40Na urodzinach grzechy się nie liczą :)
angelisia69
9 stycznia 2016, 13:43meliske sobie wypij i zamiast ubolewac nad wzrostem,pomysl co na przyszlosc mozesz naprawic i jak nie dopusic do objadania.Zreszta raz na miesiac jak zjesz wiecej to nic sie nie stanie
SunnySkyy
10 stycznia 2016, 17:20Dzięki za słowa otuchy, dziś już lepiej :)