Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sporo mnie tu nie było...


...a to dlatego, że miałam zabieg usunięcia torbieli i po prostu nie czułam się na siłach.

Jestem jeszcze trochę spuchnięta a z szyi zwisają mi niteczki więc na razie nie ma mowy o ćwiczeniach. Tak naprawdę nie robi to wielkiej różnicy, bo mam problem z przegryzaniem i jem naprawdę bardzo wolno a co za tym idzie dużo mniej. Waga w miejscu co mnie nawet dziwi, bo zaszalałam ze słodyczami przez te parę dni i wstyd się przyznać, ale stres przedoperacyjny też trochę zajadałam. Teraz będzie już tylko lepiej.  Mam nadzieję, że wyrobi mi się nawyk jedzenia bardzo wolno i maleńkich kęsów, bo dzięki temu już tak się nie przejadam i nie mam wzdętego brzucha. 

Z wiadomości lepszych, zakupiłam sokowirówkę i co prawda wypiłam z niej dopiero 4 soczki bo przez tydzień nie było mnie w domu, ale już uważam ją za swój zakup miesiąca :)

Wróciłam do domu i wracam do diety :) Niestety muszę mierzyć cele na możliwości , do 12.10.2014 67kg na pewno nie będzie.

Nowe postanowienie: do 12.10.2014 69kg!