Witajcie!
Dzisiejszy poranek przywitałam uśmiechem na twarzy. Powodem jest waga .
Jest mniej o 0,7 kg. Dzisiaj widziałam równe 72,0 kg. Następne ważenie dopiero w sobotę.
Śniadanie ma moc! - tego uczę dzieci w przedszkolu, więc wy też zjedzcie porządne śniadanko, bo to podstawa. Choć źle dzisiaj spałam, teraz mąż mi się rozkłada, kicha, kaszle, a poza tym miałam koszmary związane z pracą - śniło mi się się dzisiejsze zebranie z rodzicami i to, co muszę zrobić w pracy w ciągu kilku najbliższych dni (sporo papierologi mnie czeka). Nie lubię występować publicznie...
Moje menu dzisiejsze:
-1ś:(9.00): bułka pełnoziarnista + pasta rybno-twarogowa (własnoręcznie zrobiłam) + 2 rzodkiewki i 2 liście sałaty+ kawa latte,
-2ś: twarożek wiejski + jabłko + banan, cukierek
-o: talerz zupki (barszczu) z 3 klopsikami z piersi indyka, kawałek chleba razowego,
-p: 2 kostki czekolady z orzechami + 10 winogron + jabłko.
A teraz znikam... Czas do pracy, bye
-----
A co do mnie.
1) Wpier*** słodyczy dzisiaj - 2 kostki czekolady, 1 cukierek,
2) Ruch - spacer do sklepu 1,5 km, wieczorne ćwiczenia: 100 brzuszków, 20 przysiadów, skłonów, wymachów, 10 minut tańca przy moich ulubionych rytmach z eskaTV,
3) Woda - 3 szklanki wody (tylko).
motyl86
3 lutego 2015, 19:29Oj ja też nie lubię wystąpień publicznych.
mojamotywacjaa
3 lutego 2015, 10:08co do wystąpień publicznych ... pełen luzik :) nie spinaj się ...