Hej!
Dzisiaj rano wskoczyłam na wagę. Okazało się, że bez tygodnia ćwiczeń mimo wszystko troszkę spadło. Niestety wróciłam do domu, do rodzinnej miejscowości i jak to bywa, mamusia pyszności szykuje dla córci. No i poszło trochę w górę, ale nie ma tak. Trzeba trenować silną wolę. Rano ukazało mi się piękne 75,8kg. Nie mogę się doczekać siedemdziesiątki :D.
Jutro będzie trzeba się wziąć w garść i nie dać się pysznościom mamy.
Zmykam, bo chodzę już prawie z zamkniętymi oczami.
Trzymajcie się kochane!
Powodzenia!
106days
9 listopada 2014, 20:40Też mi się cięzko powstrzymac przy smakołykach Mamy... No ale 70 samo nie przyjdzie :))) Powodzenia życze :)
sylwek221992
10 listopada 2014, 09:59Otóż to :D Poranne bieganko zaliczyłam, wczoraj ćwiczyłam, nie dajemy się smakołykom :D
Muflon29
9 listopada 2014, 10:05też bym wymiękła przy potrawach od Mamy ;)
IzabelaStyle
9 listopada 2014, 07:40Oooo tak ;D pyszności mamusi ;D
888aleksandra888
9 listopada 2014, 01:01silna wola nadszarpnięta ale gdybyś nie zjadła niczego to i mamie byłoby przykro, odpracujesz, pozdrwaiam
BeYou86
8 listopada 2014, 23:04Super, że widać spadek:) Oby tak dalej, buziaki!:))
sylwek221992
8 listopada 2014, 23:05Spadek, spadkiem, ale zjadłam domowy obiad konkretną porcję i spadek musiałam pożegnać :P Zobaczymy jutro. Trzeba się ograniczyć :P i skoczyć na jakieś bieganko, albo chociaż długi spacer :P bo się zaczęłam obijać w ostatnim czasie :P
BeYou86
8 listopada 2014, 23:13U mnie ze sportem w tym tyg. tez było kiepsko, ale to ze względu na brak czasu. Mam nadzieję, ze jutro nabiorę sił i zacznę od pon. cwiczyc, czego Tobie również życzę:) A daleko masz do domu rodzinnego?
sylwek221992
8 listopada 2014, 23:30Prawie 2h autobusem niestety muszę się tłuc heh :) no ja też od jutra próbuję wrócić aktynie do sportu :D bo bez tego ani rusz! więc powodzenia życzę! trzymaj się :)