Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pyszny obiadek


Nie wam jak wy ale ja jestem bardzo uczulona na gotowe obiadki i zawsze czytam z tyłu opakowania co tam dodali. I jestem wielka przeciwniczką GLUTAMINIANU SODU - bo co on wyczynia z naszym organizmem. Wprawiłam sobie taki nawyk, że jak nawet kupuje jakaś przyprawę z mieszanki ziół to patrze czy go czasem tam nie ma. A mowie wam oni go podają wszędzie niestety.
Ostatnio wypróbowałam kilka POMYSŁÓW NA... WINIARY
Dziś ugotowałam węgierska zupę gulaszową.


Wiem, że pewnie na forum znajdą się i przeciwnicy. Ale ja gotuje czasami głownie dla mojego narzeczonego i siebie. Oczywiście teraz dieta wiec niestety muszę obejść się smakiem.
Zmodyfikowałam troszkie te zupkę. Nie miałam mięska wieprzowego i zamiast tego na patelni podsmażyłam chudą kiełbaskę z cebulka i dodałam do zupy. Oprócz ziemniaków i papryki dorzuciłam jeszcze marchewki. 
I mówię wam pycha wyszło. Oczywiście parę łyżek musiałam smakować hihi żeby sprawdzić czy dobre :P
Jak wróci Mój Głodomór i będę podawać mu obiadek to zrobię zdjęcie i pochwalę się wam moim dzisiejszym tworem.
  • JustynkaF

    JustynkaF

    24 maja 2013, 23:19

    Ja swojego partnera namówiłam na fasolkę po bretońsku, nie dietetyczne, ale mam wieeelką ochotę :) W małych ilościach może być, więc nie odmawiaj sobie!