Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mea culpa, mea culpa
2 stycznia 2013
MEA MAXIMA KUŹWA CULPA!!
Pytacie mnie gdzie jestem? Prawdopodobnie siedzę w kąciku od dłuższego czasu i wsuwam najpyszniejszą na świecie cynamonową czekoladę z migdałami lub maminego keksa.
Troszkę banał, schemat i lipa, że tak z nadejściem nowego roku tu wracam, bo nie należę do osób, które sobie składają postanowienia, zaciskają kciuki lub publikują na fejsie jakieś sentencje, jaki to ten rok nie będzie. A tu proszę, 2 stycznia a ja znów na Vitalii.
W chwili obecnej magazynuję tkankę tłuszczową i przebywam w stanie błogosławionym, tj. ciąży spożywczej. Kłapouch mówi: Miałaś już taki ładny brzuszek!
Ja nie uważam, żebym kiedykolwiek miała ładny brzuszek, no ale.
Z ciekawych zdarzeń to tuż przed świętami wygrałam wydziałowe karaoke, jeeeee!
Nagroda najlepsza na świecie- bon do Empiku na 200 zł. Prawie wszystko poszło na świąteczne prezenty, ale co tam, wiadomo, rodzinie nie będę żydzić.
jem i jem i jem i na co to po co kto mądry niech mi powie.
obiecuję, że następne notki będą mądrzejsze
wstroneslonca
15 stycznia 2013, 10:09gratuluję wygranej! mnie jeszcze nigdy się nie udało by coś wygrać :D
Kluski
5 stycznia 2013, 17:29A ja nadrobiłam te niedopatrzenie i też już mam. Więc czuj się zobowiązana! :))))
Kluski
5 stycznia 2013, 15:10Tu jestem! Podobnie wcinam tyle ile wlezie. :D A otrząsam się od przyszłego tygodnia. Tzn. od poprzedniego właściwie ale nieskutecznie. Więc przeszło na następny. Dokładnie to na poniedziałek i to ten. Chyba też wrócę sobie tak BARDZIEJ do Vitalii wrócę również. Więc... walczymy znów! :))))) I tak, czekam na lepsze notki!
Darka112
5 stycznia 2013, 14:43Właściwie to 14 ^^ Dzięki ;)
Taritt
5 stycznia 2013, 00:08Hurra! Ja też wracam! :D
juusia
4 stycznia 2013, 16:21mimo wszystko trzymam kciuki! wiem jak mi jest ciężko odmówić sobie słodkości...
onlytrue
4 stycznia 2013, 12:20dieki za odpowiedz... a uwazasz ze taka drozdzowka ma mniej niz np.pączek?
mili80
2 stycznia 2013, 23:15Jestem z moim P. zanim założyłam konto na V., co prawda na początku mało wspominałam o tym fakcie, ale niedawno mówiłam o dwuletniej rocznicy, która mijała w grudniu hehe :)
mili80
2 stycznia 2013, 18:44Ale fajna nagroda!!! :) I to przed świętami jak znalazł :) No to koniec z tymi słodkościami, zamień na owoce i marchewkę hehe :)
Seeley
2 stycznia 2013, 17:31Ja zamierzam wchodzić codziennie przez 365 dni i pisać notatki :) Pomaga mi to bardzo :)
Seeley
2 stycznia 2013, 12:03Też nie wiem po co jadłam.. No cóż chyba po to by teraz pozbywać się tego okropnego ciała, paskudnej oponki i innych tego typu rzeczy.. Bleee... Powodzenia :)