Już powinnam ważyć 78 kg, a tu dużo więcej... Ech, człowiek jest taki głupi ;)
ŚNIADANIE
- 2,5 kanapki razowego z polędwicą i ogórkiem ok. 300 kcal
PRZEKĄSKA
- koktajl mocca DietaLight (dostałam próbkę od koleżanki) 112 kcal
niedobre, sama bym nigdy nie kupiła, strasznie to drogie. I fuj
II ŚNIADANIE
- bułka 65 g pszenna (340kcal/100g) 221 kcal
- ser żółty 30 g (ok. 350kcal/100g) 105 kcal
- polędwica sopocka 40 g (165kcal/100g) 66 kcal
- pomidor 50 g (15kcal/100g) 8 kcal
- sos jogurtowo-musztardowo-ketchupowy ok. 25 kcal
SUMA: 425 kcal
OBIAD
w North Fish, dużo warzyw, dorsz ala caprese (a moze morszczuk ;) i trochę ziemnniakow i pare frytek.... ok. 550 kcal (a może więcej???)
KOLACJA
- 2 piwa z sokiem 600 kcal
- krakersy i serek ziołowy ok. 500 kcal
SUMA: 1100 kcal
Przepadłam.
Ale to z radości, że lepiej się czuję. A tak naprawdę, że Synek nie musi mieć kolejnego zabiegu. Może uda się inaczej... Stres był....
SUMA CAŁEGO DNIA:
makabra: 2487 kcal
I jeszcze teraz 3 czekoladki zjadłam.... czyli jakies 2727 kcal. Ojoj!!!!!!!!!!!!!!!
szafaslonia
26 czerwca 2013, 13:2078 powinnam wazyc, patrzac na to kiedy zaczelam diete :)
borowahela
25 czerwca 2013, 20:01czemu 78? bedzie ile bedzie grunt,żeby spadało:) badz dzielna- gdze reszta menu?
szafaslonia
25 czerwca 2013, 12:11nie spamuj