Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
co by tu dziś...


hej,

Dziś ciężki dzień mam... od rana nic mi nie idzie, pada śnieg, a ja dziś jeszcze mam dermatologa, bo coś mi się na twarzy pojawiło,  niby nic nie ma, ale obrzęk jest,boli jak cholera, policzek mam opuchnięty i nie wiem co to... uczulenie, czy jak....aż gorączkę mam od tego.

Jadłospis:

owsianka z otrębami,3 łyżki jogurtu naturalnego, garść owoców lasu, kawa

bułka szpinakowa z serkiem naturalnym, papryka i rukolą

jabłko

mały jogurt naturalny z owocami goji, kawa

surówka z kapusty kiszonej z łyżką oliwy i cytryną,

makaron graham (pół szklanki), garść cieciorki, szpinak

na kolację trójkącik sernika z twarogu chudego z jogurtem i słodzikiem, herbata lub kawa zbożowa.

będzie z 1500 kcl.

pojeżdżę na rowerze, zrobię squaty.

Jestem wege, nie bardzo wiem już jak mam nadrabiać braki w białku, mięska nie tknę, wiec jem same warzywa, owoce i nabiał mleczny, co by to wykombinować, żeby białko było... zadanie level up.

Najbardziej wkurza mnie, ze w połowie dnia już mam stuknięty licznik kalorii i musze  oszczędzać na koniec dnia. Do 14.00 chce mi się ciągle jeść, później już niekoniecznie, kolację zjedzoną o 18.00 potrafię trawić do  rana.

Dziękuję Wam za wsparcie i porady, są bardzo cenne, miło jest spojrzeć na sytuację oczami kogoś innego niż moimi.

XXXXXXXXXXXXX

  • Babcia.Weatherwax

    Babcia.Weatherwax

    29 stycznia 2014, 13:23

    O widzisz, nie wiedziałam, że nie jesz mięsa. Na szczęście mam blog na każdą okazję, zajrzyj tu: http://vegancorner.pl/prawidlowe-zywienie-weganskie-czyli-podstawowy-zbior-zasad/ Masa przepisów wege. Smacznego :)