Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i dalej


w dół :)
Jak tak dalej pójdzie, zaraz będę miała wakcyną wagę, dochodzi kwestia jej utrzymania...
Zakupione wczoraj lekarstwa zaczęły działać, kaszel jest, ale nie taki męczący, natomiast chyba mnie lekka gorączka bierze :( TO coś mi zakrawa na grypę, niestety... A już jedną przeszłam pod koniec zeszłego roku i myślałam, że mam spokój :(
Dziękuję za Waszą troskę i odwiedziny.
ps. ćwiczeniowo kiepsko, nie robię nic, oj, trudno będzie wrócić do poprzedniego reżimu na treningach...