Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
lekki tydzień



Tak sobie ostatnio pofolgowałam ze słodyczami, ze postanowiłam w tym tygodniu jeść naprawdę lekko - chlebek tylko na I śniadanie, na II śniadanie jakiś jogurcik/serek, obiad raczej nie smażony, kolacyjka nabiałowa o 17...
Mam nadzieję, ze to przywróci mnie na właściwe tory, bo w domu wagi brak (zepsuta) i widzę, że mniej się pilnuję, niestety :( I mimo, że słyszę same pozytywne komentarze o mojej figurze ( czy pozytywem jest również pytanie do mojej mamy od znajomej - a Pani córka to na coś choruje, bo tak strasznie schudła???), to wiem, ze jeśli tak dalej pójdzie, to efekt jojo murowany, nie pomogą treningi itp.
Pozdrawiam Vitalijki i życzę sukcesów dietkowych w najbliższym tygodniu, również sobie :)