Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
SD - dzień 10 - aaa, cudownie się czuję :D


Wczoraj - planując dzisiejsze wyjście na fitness nie sądziłam, że wrócę tak pozytywnie naładowana, nakręcona. Cudowne uczucie :D 
Zdrowie pozwoliło mi się wyszaleć a i jeszcze gratisa dostałyśmy - ale o tym zaraz ;)
Do ostatniej chwili zastanawiałyśmy się z siostrą jakie zajęcia wybrać. Ostatecznie padło na zumbę. I tu są plusy i minusy.


Plus - to niesamowita energia, muzyka, która jeszcze bardziej nakręca. Zdecydowanie zumba mi bardziej pasuje niż tradycyjny aerobik z przysiadami, skłonami czy leżeniem i robieniem odpowiedniej ilości powtórzeń. Czułam lekkie zmęczenie, ale przede wszystkim czułam, że się świetnie bawię :)

Minus - wybrałyśmy duży klub, więc na zumbie było dobre 40-50 osób, nie było widać instruktorki, nie było słychać instruktorki... więc hulaj dusza - latałam w zupełnie innym kierunku niż inni (smiech) Odhaczone, żeby na fitness wybierać mniejsze kluby.
A no i minus - niestety byłam jedną z grubszych osób. Nie - byłam chyba najgrubszą osobą na całej zumbowej sali :( Ale przecież robię wszystko, żeby to zmienić...


Z zumbą szalałyśmy 45 minut i stwierdziłyśmy, że wyjdziemy wcześniej, żeby pobiegać na bieżni na koniec dnia. Bieżnie były zajęte, więc podeszłyśmy do wolnych rowerków i zaraz za nami przydreptał trener z pytaniem, czy pierwszy raz, bo te rowerki są dla osób posiadających jakąś kartę. Jak usłyszał, że pierwszy raz to kazał nam poczekać i poszedł. A chwilę później wrócił z naszym gratisem - instruktorką :DI tym sposobem dostałyśmy za darmo instruktorkę, która przeprowadziła z nami cały 45 minutowy trening, nadzorując czy robimy wszystko dobrze ;)Dodatkowo dała nam kilka wskazówek i odpowiadała na wszystkie pytania. I po treningu z chęcią zostałabym jeszcze na jakimś krótkim cardio, ale trzeba było wracać do męża i do dziecia ;)

Podsumowując - dałam radę i co najważniejsze - chcę jeszcze :)I oby takie nastawienie mnie nie opuszczało ;)

Buziaki :)

PS. Dietę też ładnie trzymam ;)

  • roogirl

    roogirl

    12 stycznia 2017, 17:16

    Twój opis zajęć zumby wymiata, aż myślę czy by się nie wybrać i to z grupą nawet 70 :)

    • SzczesliwaByc

      SzczesliwaByc

      12 stycznia 2017, 18:22

      Polecam :) Ja jestem całkowicie antysportowa niestety. Nie lubię biegać, nie lubię aerobiku, dywanówek... Jedyne co toleruję to basen i ping ponga :P I wczoraj jeszcze przed zajęciami nie spodziewałam się, że po napiszę takiego posta i że będę tak nakręcona, że jeszcze będę chciała pójść poćwiczyć na siłowni ;-) Przypuszczam, że gdyby w domu nie czekał mąż z dzieckiem do uśpienia, to na 1,5 godziny by się nie skończyło :)

  • mikolino

    mikolino

    12 stycznia 2017, 12:52

    Super, ze się ruszylas i brawo za dietke ;-)

    • SzczesliwaByc

      SzczesliwaByc

      12 stycznia 2017, 18:23

      Też się cieszę :) Jutro ważenie - zobaczymy czy są jakieś efekty tego dietowania, bo od kilku dni się nie ważyłam ;-)

  • PaniMarzycielka

    PaniMarzycielka

    12 stycznia 2017, 00:00

    zumba jest super bo... muzyka jest dla Ciebie, a nie Ty dla muzyki (moja instruktora tak mówi :D) tego się trzymam. :D Wiesz, że w 95% nikt nie spojrzał na ciebie i nie pomyślał o tym, że jesteś "największa" z grupy :) jestem od ciebie dużo, dużo większa a na zumbę chodzę z przyjemnością :D właśnie dla tej energi :D super że instruktora się wami zajęła. Ja zazwyczaj po zumbie idę na bieżnię jeszcze pochodzić i nikt się nie chce mną profesjonalnie zająć :/

    • SzczesliwaByc

      SzczesliwaByc

      12 stycznia 2017, 10:39

      Też wydaje mi się, że nie zwracali uwagi na moją tuszę - to raczej ja to zauważałam i dopóki ćwiczyłam - było ok, ale jak tylko spoglądałam na siebie w lustrze, to już nie było tak fajnie. Ale liczę, że kiedyś będę wyglądała jak te pozostałe dziewczyny. A z trenerką akurat nam się udało - no i to łut szczęścia był, bo trener widział, że mało ogarnięte jesteśmy ;-)

  • Fit&Sexy

    Fit&Sexy

    11 stycznia 2017, 22:33

    Właśnie w taki sposób zraziłam się do zajęć fitness... Gratuluję wytrwałości :):)

    • SzczesliwaByc

      SzczesliwaByc

      12 stycznia 2017, 10:40

      Wytrwałości będzie można gratulować jak się okaże, że to nie będzie pojedyncze wyjście ;-) I oby tak było :)