Mam pewne postanowienie. Zastanowiłam się i już wiem, że same ćwiczenia niestety mi nie pomogą i muszę zwyczajnie zrzucić kilka kilogramów. Dokładniej od 2 do 4 do końca kwietnia. Później tydzień utrzymania wagi i znowu dieta redukcyjna. Sama tak wymyśliłam, czuję najlepiej co mi wolno, a czego nie. Mam tylko pewne obawy, wydaje mi się, że będę chudła tylko wtedy, gdy będę odrobinę głodna. Obecnie tego głodu nie czuję, a jadłam jakoś po 17.. Nie! Zapomniałam, jeszcze kisiel jakąś godzinę temu. Przespacerowałam około 4 km, chyba pójdę zaraz na godzinny spacerek, ale ściemniło się za oknem.
Zważę się teraz dopiero pod koniec kwietnia. Obym schudła, będę miała motywację i czuję, że teraz tego nie zaprzepaszczę.
Proszę, powiedzcie, że schudłyście i macie piękne figury, że po utracie kilogramów powracają proporcje.
Miłego wieczorku laseczki.