Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie tak, nie tak, nie tak


Nie mam już siły do siebie. Ileż razy można być tak nieposłusznym? Te cholerne napady, kiedy potrzeba zjedzenia czegoś jest tak silna, że zwycięża, bierze górę nad marzeniami, a do oczu cisną się łzy.. Jakby nie wystarczyło, że jestem nieproporcjonalna, nie mam talii i bioder o jakich marzę, a nogi nie do pokonania.. Nie mogę dziś na siebie patrzeć, tak zbliża się okres, zjadłabym coś słodkiego, przecież mogę się usprawiedliwić, co nie? 

Wydaje mi się, że mam podobną do tej figurę:  
Chociaż mam wrażenie, że jednak szersze biodra, ale też grubsze nogi.. Bardzo trudno dopasować mi odpowiednią sukienkę. 

Od kilku dniu próbuję wprowadzić dietę 1600, za jakiś czas 1500 i 1400 kcal, może zejdę nawet do 1300, ale wieczorami mam kryzys. Zjadłabym sobie kanapeczkę, albo batonika, przecież i tak przekroczyłam dziś nieco 1600, a poza tym @, nie mam gum do żucia ani tik taków.. 

Jak tak czytam co tutaj za głupoty wypisuję to aż mi wstyd, to musi być żenujące dla kogoś kto patrzy na to z boku. 

Dziewczyny, jakie stosujecie diety? Jak się odchudzacie? Co jecie, a czego nie? I co ćwiczycie? Jak często?

Kubek zielonej herbaty, ćwiczenia, prysznic i drobne zabiegi kosmetyczne. 

Dobranoc.

Ale jeszcze moje motywacje





  • aska1171

    aska1171

    28 stycznia 2014, 21:48

    Na pewno jem wszystko, poza słodyczami, w mniejszych ilościach i dużo warzyw a ćwiczę średnio 4 razy w tyg sposób na niejedzenie słodyczy- picie wody i odchodzenie do innego pokoju- tam gdzie nie ma słodkiego ; ) trzymam kciuki ;*