Dobry wieczór wszystkim vitalijkom!
Pisze do Was Tailorka, studentka trzeciego roku pedagogiki, choć nie wydaje mi się, żeby ten kierunek był najtrafniejszym wyborem w moim życiu.
Jestem tutaj by w końcu na poważnie zabrać się za odchudzanie. Przez ostatni rok próbowałam mnóstwo razy, ale wszystkie próby kończyły się niepowodzeniem. Od razu muszę powiedzieć, że nie jestem całkiem zielona w tym temacie, ponad 2 lata temu zeszłam z wagi 65 kg do 52 kg i to był mój jak na razie największy sukces. Niestety przez moją słabość do słodyczy (pewnie większość z Was mnie doskonale rozumie:)) znów przybyło mi więcej ciałka. Całe szczęście nie wróciły wszystkie utracone kilogramy, bo ważę teraz ok. 60 kg. Ile dokładnie napiszę jutro po zważeniu.
W jaki sposób mam zamiar pozbyć się niechcianych kilogramów? Na pewno chcę ograniczyć słodycze do minimum, wyeliminuję wszystkie z zasięgu wzroku. Choć jak będę zjeżdżać ze studiów do domu będzie to raczej niemożliwe... 5 lub 4 posiłki dziennie, zasady zdrowego odżywiania znam i będę się ich trzymać! Mam tylko zamiar wprowadzić więcej warzyw do jadłospisu, bo trochę z nimi u mnie krucho. Codzienne menu będę się starała tutaj zapisywać.
Co do aktywności fizycznej to zamierzam biegać w miarę możliwości (jak czas pozwoli) kilka razy w tygodniu.
Jak na pierwszy wpis myślę, że starczy, więcej informacji pewnie systematycznie będzie się pojawiać przy okazji następnych wypocin.
W następnym wpisie napiszę już dokładną wagę oraz wszystkie pomiary ciała. Do jutra!
Guerriero
12 stycznia 2014, 20:03Bardzo fajne zasady chydnięcia :D Powodzenia! :D
naughtynati
12 stycznia 2014, 19:54bardzo dobre podejście do chudnięcia jak dla mnie! mam takie samo. ;))