Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Żółwie tempo...


Waga pokazała dzisiaj 0,7 kg spadku. Tragedii nie ma, ale zawsze mogło być lepiej, mogłam się bardziej postarać. Martwi mnie to moje tempo chudnięcia. Tyle wyrzeczeń, tyle wylanego potu i tylko 0,7 kg. 
Nikt nie mówił, że będzie łatwo, lekko i przyjemnie. Widocznie ta walka musi być długa i mozolna. 

----------------------------------------------------------------------------------------------

"Tyle wiary ma... a w pustych domach puste twarze. Życzą bólu jej, pragną widzieć ją gdy płacze."
  • Lunny

    Lunny

    26 lutego 2013, 09:58

    Bądź silna, nie poddawaj się :). Kiedy zaczynam wątpić w to, co uda mi się zrzucić, biorę np. do ręki butelkę wody o takiej wadze i bardziej do mnie dociera ile udało mi się zwalczyć. P.S- Tallulah kojarzy mi się nieodłącznie z Sonatą Arcticą ^_^

  • scarlet86

    scarlet86

    25 lutego 2013, 10:45

    ogólnie tak to już bywa.. tyje się szybko a zrzuca makabrycznie wolno.. zdrowe zrzucanie to do 1 kilo tygodniowo :) gratulacje i takie spadku :) zycze wiekszych! pozdrawiam