Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie mam czasu myśleć...


Mam teraz jeszcze mniej czasu dla siebie, ale nie przeszkadza mi to jakoś bardzo. Funkcjonuję według schematu i nie zastanawiam się często nawet nad czynnościami, które wykonuję. Nie było ze mnie zbyt dużego pożytku, więc powrót do pracy przynajmniej poprawi naszą sytuację finansową, i to bardzo. 

Nie oznacza to jednak, że coś się zmieniło na lepsze w moim życiu. Nadal uważam, że nic dobrego mnie nie czeka, nie mam marzeń. Już przeżyłam co miałam przeżyć, już byłam szczęśliwa. Teraz po prostu ciągnę to jakoś, bo dokonałam wyboru i nie da się tego cofnąć, a uciec nie mam dokąd. 

Chudnę. Jednak mój brzuch wygląda coraz gorzej, piersi są coraz bardziej obwisłe. Nie pokazuję tego mężowi, bo brzydzę się swojego ciała. Pogodziłam się z tym, że już niczego między nami nie będzie. 

Wiem, że powinnam się cieszyć, bo mam bardzo dużo. Mój syn jest zdrowy i śliczny, mam dom, jeżdżę fajnym samochodem, mąż przynosi mi pieniądze, nie ma zgubnych nałogów, nie mamy długów. 

Ale...

  • irena.53

    irena.53

    12 maja 2016, 17:06

    Brawo dziewczyny !! A w szczególności Oddam ParęKILO, - I Lana _Banana.... To normalne - madrość jest za darmo....wokół nas , wszędzie, tylko wziąć włóżyć w umysł, - a niestety za głupotę trzeba płacić . I kazdy zapłaci...... Pozdrawiam męża tej dziewczyny I gratuluję mu cierpliwości - JESZCZE....A synek kiedyś powie.....

  • Elena34

    Elena34

    8 maja 2016, 16:54

    Nie obawiasz się, że mąż znajdzie sobie kogoś (lub ktoś znajdzie jego) ? Chyba młody zdrowy mężczyzna nie będzie do końca życia zadowalał się białym małżeństwem i wiecznie marudzącą, nieszczęśliwą żoną. Moim zdaniem za kilka lat będziesz marudzić jaka to byłaś szczęśliwa teraz z kochającym mężem u boku i synkiem nie sprawiającym trudności wychowawczych.

  • Mich_elle

    Mich_elle

    6 maja 2016, 17:48

    Ale... jesteś wieczną malkontentką i toksyczną osobą. Takie mam zdanie po tym, co od miesięcy czytam na głównej. Tyle osób próbowało Cię tu pocieszyć, ale widzę, że większości jednak limit tej życzliwości się skończył, bo ileż można. Ja też Ci przez długi czas po cichu kibicowałam, chociaż się nie udzielałam w komentarzach. Co by nie było, chyba już zawsze będziesz niezadowolona (a szkoda, bo metrykalnie jesteś młodą osobą a nie jakąś starą bezzębną tetryczką - tyle, że sama sobie wmawiasz bzdury, zamykasz sobie drzwi i ograniczasz samą siebie : "nic dobrego mnie nie czeka" itd.) - a najbardziej za to będą obrywać Twoi bliscy, taką codzienność im będziesz gotować. Serio, wiele osób ma faktycznie przerąbane w życiu - oby Ciebie nie musiało solidnie pokarać, żebyś zrozumiała jak wiele masz do stracenia, i żebyś jeszcze nie zatęskniła za takim "smutnym życiem" jakie masz teraz.

  • szyneczka80

    szyneczka80

    6 maja 2016, 16:47

    ale jesteś marudą

  • barbracud

    barbracud

    6 maja 2016, 15:45

    Może idż na operację, jeśli tak bardzo przeszkadzają Ci brzuch u cycki, dobrze zarabiasz, to sobie uzbierasz i będziesz dobrze czuła się ze sobą, jeśli przez to poprawi się jakość Twojego zycia...

  • justys199

    justys199

    6 maja 2016, 13:18

    Ale... Wciąż jesteś niezadowolona pusta kobieta która wcale nie jest w depresji. Ludzie w depresji nie chwała się swoim złym życie całemu internetowi! Tylko cierpią w milczeniu a Ty wiecznie narzekasz. Po co w ogóle to robisz? Lubisz dramat! Wiesz ze zawsze wszyscy Cię krytykują a nadal dorzucwsz do pieca. Po prostu robisz to świadomie a inne kobiety nie potrzebnie się Tobą przejmują. Masz okropny brzuch i charakter-musisz to przyjąć i iść dalej. Nad wszystkim da się pracować ale Ty tylko gadasz! Powinni Cię wywalić z vitali bo zrobiłaś sobie tutaj gniazdko głupoty i żalu.

    • agapoziomka

      agapoziomka

      6 maja 2016, 13:26

      Ja też jestem za tym żeby wyrzucić cię z Vitalii bo siejesz tu tylko zamęt i wnosisz złą energię

    • Antinua

      Antinua

      6 maja 2016, 13:42

      Ja myślę, że ma zbyt dobre życie, nie wie co to prawdziwe problemy i tak sobie marudzi byle marudzić.

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      6 maja 2016, 15:55

      dziewczyny, ale Wy jesteście okrutne, przecież ona nie ma nikogo komu mogłaby się wyżalić, więc marudzi tutaj, w mężu nie ma oparcia, w rodzinie też nie ... nawet największe gwiazdy jak Angelina Jolie, Monica Bellucci czy Kayah miały depresję poporodową, Monica wyznała, że po urodzeniu drugie córki przestała się czuć kobietą, chodziłaby najchętniej w wiekim worku i nie pokazywała się światu, miała jednak wsparcie męża. podobnie było z Kayah: http://www.se.pl/rozrywka/gwiazdy/kayah-miala-poporodowa-depresje_116715.html uważam, że takie odczucia o jakich tu pisze ta dziewczyna zdarzają się dosyć często, ale nikt nie chce o tym głośno mówić... inaczej byście ją komentowały gdyby w Waszym bliskim otoczeniu przydarzyła się podobna historia ... straszne to Wasze okrucieństwo, ja tej dziewczynie współczuję, że jest w takim stanie i ma odwagę głośno o tym pisać ... mam nadzieję, że z tego wyjdzie a takie komentarze jak Wasze są wg mnie poniżej poziomu człowieczeństwa ... sorry za szczerośc, ale takie mam zdanie ...

  • Malina007

    Malina007

    6 maja 2016, 12:24

    ekhhhmm....przepraszam za pytanie....czy ty w tym lepszym ,poprzednim życiu byłaś tzw "pustakiem" ..? ..odnoszę takie wrażenie , bo jeśli być albo nie być Twojej rodziny,szczęście Twojego Ukochanego Męża oraz dziecka zależy od wielkości fałdy skóry na Twoim brzuchu ,to chyba wcześniej nic więcej nie miałaś światu do zaoferowania ..? Jedynie płaski brzuch i piersi bez rozstępów....Słabo....Fałda na brzuchu.Świat rozpadł się na kawałki...

  • agapoziomka

    agapoziomka

    6 maja 2016, 11:37

    Proś Boga żeby nie pokarał cię za twoje wieczne narzekanie, nie docenianie tego co masz i egoizm totalny bo wiecznie tylko ja i ja i ja

  • OddamPareKilo

    OddamPareKilo

    6 maja 2016, 11:30

    Zwykle tego nie robię, ale tym razem nie wytrzymam. Mam wrażenie, ze całe swoje życie żyłaś w jakimś syndromie Miss. Nagle okazuje się że nie Ty stałaś się najważniejsza na ziemi bo masz dziecko, do tego ciało jest takie okropne (serio? - pogadaj np z osobą poparzoną), a w tym wszystkim najbardziej to chyba lubisz ściągać uwagę tym wiecznym użalaniem się nad sobą i swoim losem. Jak czytałam te teksty w stylu "wyrzuciłam swoje krótkie topy i wyłam, bo ich już więcej nie założę" to uznałam że jesteś pusta i próżna. Ale skoro uważasz że nic dobrego Cię nie czeka mając pełną rodzinę to w sumie się zgadzam. Z takim głupim podejściem tylko czekać aż facet kopnie Cię w dupę, a syn kiedyś wykrzyczy, że takiej matki nie chce znać. Żal mi Cię.

    • OddamPareKilo

      OddamPareKilo

      6 maja 2016, 11:37

      idź na terapię, czasu nie cofniesz, ale możesz poprawić to myślenie, możesz poprawić swój wygląd operacją

  • RapsberryAnn

    RapsberryAnn

    5 maja 2016, 21:52

    serio nie chce ci sie nic z tym zrobic ciagle to samo? moze zacznij biegac endorfiny by ci cos pomogły a godzinka w tygodniu np w sobotę to chyba nie tak duzo a teraz powinno cie byc stać na nianię :) p.s fajnie że wzięłaś pracę! brawo za odwagę

  • RapsberryAnn

    RapsberryAnn

    5 maja 2016, 21:51

    ale zaraz zacznie cie zdradzac bo co to za związek jak ze soba nie sypiacie? biedny facet serio nie możesz chociaż z miłości do niego chociąż zgasić światła? serio jestes taką egoistką? serio nie umiesz brac zycia takim jakim jest i isc dalej? serio jestes taka słaba? szkoda ze nie umiesz z godnością wchodzic w kolejne etapy zycia

    • Tallulah.Bell

      Tallulah.Bell

      6 maja 2016, 07:58

      To że nie będzie mnie widział, nie znaczy że będę się dobrze czuła. Nie mogłabym znieść gdyby dotykał tego paskudztwa. Mam się raz na jakiś czas poświęcać dla dobra sprawy? Już wystarczająco dużo musiałam poświęcić.

    • RapsberryAnn

      RapsberryAnn

      6 maja 2016, 09:00

      serio jeszce nie ogarnęłaś tego ze w takch chwilach facet nie rozkinia racjonalnie w stylu "hm u jetst fałdka i obwisłe to nie mam ochoty" kup sobie np gorset cos w takim stylu https://www.google.pl/search?q=seksowny+gorset&espv=2&biw=1517&bih=714&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjqpuGL8MTMAhXD3iwKHZ5YCtoQ_AUIBigB&dpr=0.9#imgrc=X6tzeKzfamvrZM%3A a zapewniam cie że twój mąż oszaleje z radości ! :)

    • RapsberryAnn

      RapsberryAnn

      6 maja 2016, 09:01

      bo przecież jeśli chodzi o figure jeses bardzo zgrabna ;)

    • Tallulah.Bell

      Tallulah.Bell

      6 maja 2016, 10:19

      Ale ja nawet fajnie ubrana nie czuję się dobrze bo wiem co ukrywam pod ubraniem. I takie chowanie potwora w pięknej szafie mnie nie satysfakcjonuje. Gorsety i wszelkie koronki odpadają, bo taka rodzynka jaką mam na brzuchu będzie w tym wyglądać okropnie i wyleje się na pewno. O biuście już nawet nie będę wspominać.

    • RapsberryAnn

      RapsberryAnn

      6 maja 2016, 10:52

      to się nie zdejmuj bluzki ;D da się? uwierz mi że się da i tez jest fajnie :D serio nie róbb tego twojemu mężowi przecciez to bardzo ważny aspekt życia, pozatym może ta kobieta cię zainspiruje :) https://www.google.pl/search?q=beth+whaanga&espv=2&biw=1517&bih=714&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiR5tD2iMXMAhVH2CwKHYFICjkQ_AUIBigB&dpr=0.9#imgrc=aBhii0a1PsJz5M%3A pokazuje że mimo tego że przytafiło jej się dużo złego bedzie na przekór nadal cieszyć sie życiem, wiem że łatwo powiedzieć ale chociaż spróbuj! ;)

    • agapoziomka

      agapoziomka

      6 maja 2016, 11:40

      To poświęc się dalej i zostaw to życie jakie masz skoro tak ci źle, wtedy dasz szansę swojemu mężowi na znalezienie normalnej kobiety która da szczęscie i jemu i dziecku

  • grubbaaa

    grubbaaa

    5 maja 2016, 20:48

    będąc w depresji jak zastanawiałam się co w zasadzie jest nie tak to mi nic nie wychodziło konkretnego. Zastanawiałam się co by mi humor poprawiło, też mi nic nie wychodziło. Myślę, że jęczałabym nawet nie musząc nic robić pod palmą na Jamajce z drinkiem w garści. Że gorąco na przykład. Albo że cokolwiek. Możesz nie iść do lekarza, ale depresja nieleczona potrafi ciągnąć się latami. Nie masz poporodowej, bo kochasz synka i w to wierzę. Ale na pewno czujesz się winna, że jesteś taka niefajna. Nie mogę czytać tych wszystkich genialnych komentarzy, np. zalecającyhc żeby Twoje dziecko to czytało po latach. Kuźwa depresyjny czy nie dorśli ludzie mają różne rozkminy i problemy, nie po to żeby dzielić się tym z dziećmi, zwłaszcza po latach. A użalać się na sobą możesz ile chcesz, pamiętnik to takie miejsce gdzie można to robić bezkarnie. Może już niebawem zauważysz, że do Twojego życia napływa więcej kolorów, czego Ci życzę. Życie lubi zaskakiwać :)

    • Melanieee

      Melanieee

      5 maja 2016, 23:49

      Zgadzam sie z twoim komentarzem, mysle, ze dobrze ze sie tu wyzali i da upust emocjom, to jest depresja i szkoda, ze nie ma nikogo kto by jej pomogl...

    • mucha81

      mucha81

      6 maja 2016, 11:41

      W koncu jakis glos rozsadku i zrozumienia - sama przez to przechodzilam przez 4 lata, dzis jest juz mniej wiecej ok przez 60% czasu,....nie zrozumie ten co nie przezyl depresji, zaluje ze nie poszlam po tabletki wczesniej, tylko, ze ja nie mialam "sily" zeby pojsc do lekarza. Tallulah - twoje wpisy to jakbym czytala o swoim zyciu, zycze ci by udalo ci sie szybciej z tego wyjsc, bo patrzac wstecz stracilam 4 lata zycia, niewiele pamietam taka wegetacja to byla a synek rosl, a ja nie pamietam... to wszystko niestety siedzi w naszej glowie I jesli nie zakaceptujemy tego, nic sie nie zmieni. Polecam ksiazke "Potega terazniejszosci" - znalazlam ja pare dni temu.

  • Sisili

    Sisili

    5 maja 2016, 20:38

    Skoro jest kasa, to zafunduj sobie zabieg... Generalnie, to śmiem twierdzić, ze Ty jesteś po prostu jebnięta. Depresja depresją... Ale z tym trzeba cos zrobić. Skoro nie chcesz... To przestań sie nad soba kurwa użalać!

    • Tallulah.Bell

      Tallulah.Bell

      6 maja 2016, 07:52

      Chciałabym coś zrobić, ale jakiekolwiek podejmowałam kroki, nie poprawiły mojego stanu. Może masz rację i jestem je.... nie mam siły się bronić,

    • mucha81

      mucha81

      6 maja 2016, 11:47

      J...ta to chyba jestes ty - jak tak mozna komus pisac???? Wlasnie taki jest problem z depresja, ze nie masz "sily" nic z tym zrobic, mimo ze wiesz, ze cos powinnac, albo cos robisz a to i tak nie daje ci statysfakcji, bo to siedzi w glowie i poki tego sobie nie poukladasz to nic sie nie zmieni, zadne zabiegi nie pomoga, bo myslenia i postrzegania siebie nie da sie zoperowac.... Ludzie cierpia na depresje po 10, 20, 30 lat - doczytaj a potem sie wypowiadaj.

  • Piegotka

    Piegotka

    5 maja 2016, 17:56

    A jak na brak bliskości zapatruje się twój mąż? Jemu to nie przeszkadza? Wygląd nie jest najważniejszy, choć dobrze jest się czuć ok we we własnym ciele. Glowa do góry . Może zgłoś się do jakiegoś programu gdzie zrobią operację i poprawią Twój wygląd.

    • Tallulah.Bell

      Tallulah.Bell

      6 maja 2016, 07:50

      Nie wiem, nie rozmawiamy o tym. Powiedziałam mu raz że nie chcę i na razie to się nie zmieni.

  • krcw

    krcw

    5 maja 2016, 17:45

    zamierzasz żyć w celibacie do końca życia?

    • Tallulah.Bell

      Tallulah.Bell

      6 maja 2016, 07:49

      Tak. Nie jestem w stanie się rozebrać, nawet przy zgaszonym świetle. Przecież wzrok to nie wszystko, jest jeszcze dotyk, a fakturę skóry czuć bardzo.

    • Antinua

      Antinua

      6 maja 2016, 13:46

      No tak, bo facet w trakcie seksu skupia się najbardziej na fakturze skóry -,-

    • krcw

      krcw

      6 maja 2016, 17:52

      wydaje mi sie ze twój mąż może nie być zadowolony z braku seksu do końca życia i wcześniej czy później zacznie cie zdradzać ;/

  • Mandaryneczka

    Mandaryneczka

    5 maja 2016, 17:13

    Nie wiem jakie są ceny dokladnie ale moze zbieraj na pozbycie sie tej skory jakims zabiegiem jesli Cie na to stac,idziesz do pracy to sprobuj odlozyc

    • Tallulah.Bell

      Tallulah.Bell

      6 maja 2016, 07:47

      Po operacji brzucha to nie będzie to samo, rozstępy nadal będą.

  • ellysa

    ellysa

    5 maja 2016, 17:07

    skup sie na sobie,maz musi wziac sprawy w swoje rece,wiem jak powiem ,,mysl pozytywnie,,sama jestem tego przykladem ze to nic nie pomoglo...ale mysl tylko o sobie,postaraj sie...:)