Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Święta święta..


i już jakby po.

Wigilijna nocka w pracy była bardzo ciężka. W Boże Narodzenie pojechaliśmy do teściów. Byli wszyscy bracia mojego męża (trzech) z rodzinami i dziećmi. Było bardzo sympatycznie pomimo moich obaw. Siedzieliśmy sobie w rodzinnym gronie, były rozmowy, gry z dziećmi no i oczywiście masa jedzonka.

Skusiłam się na wiele. Cóż w końcu takie rarytasy nie trafiają się często :) Bardziej martwi mnie to, że zostaliśmy obdarowani zapasami do końca tygodnia ;/

Jutro mam mega stresujący dzień. Proszę o wsparcie duchowe cobym chociaż część spraw załatwiła pomyślnie. Jutro ważą się moje losy na najbliższą przyszłość.

Zaczynają się podsumowania jak to zwykle na koniec roku. Nawiedziła mnie smutna refleksja, że niewiele mam dokonań którymi mogłabym się pochwalić. Rok 2013 zacznie się zmianami, mam nadzieję, że na dobre :)

Pozdrawiam was serdecznie :) życzę przyjemnego spędzania czasu w rodzinnym gronie tudzież z wiernymi przyjaciółmi. No i przede wszystkim motywacji do dietkowania i ćwiczeń :*





  • Luvia

    Luvia

    27 grudnia 2012, 11:55

    Och też się objadłam jak ciele na wigilii, no ale od dziś wracamy do lepszego zachowania ^ ^

  • Rasadu

    Rasadu

    26 grudnia 2012, 21:58

    Rok 2013 na pewno będzie dla Ciebie dobry, tylko sama musisz w to uwierzyć. :)