No i weekend minął. Oczywiście zaliczyłam parę grzeszków w postaci mandarynek i 2 żelków Haribo (cóż stało się, nie będę wylewać łez). Poza tym warzywa, warzywa, nabiał, ryba, kotlet mielony, woda.
Dziś dietkowo: warzywa, kawa ze słodzikiem, szynka z kurczaka, twarożek, sałatka z warzyw, sera pleśniowego light i łososia wędzonego. Na kolację coś tam moze jakieś jajko.
Zrobiłam sama jogurt naturalny taki dietetyczny ; wyszło mi 2 słoiki litrowe i zajadam się nim: z kakao i słodzikiem mmmm pycha. To tyle. Aaaa i kilogramy mi spadły suuper!!!
iZaCzArOwAnYmOtYlEki
29 listopada 2010, 11:13ale damy rade walczymy dalej !