Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
22.02.11


Witam.

Dziś bylo w GW -16 stopni!! Brrr lodówa. do pracy jechałam starym autobusem z nieszczelnymi oknami, drzwiami, wiatr chulał w najlepsze, para z ust przy oddechu, zamarznięte od wewnątrz szyby... jak ja juz pragnę wiosny!!!

Wczoraj oczywiście musiałam podjadać, no musiałam> A więc : 2 kromki bagietki z pasztetem francuskim (to niby na kolację), pieczone jabłko z miodem i rodzynkami i żurawiną suszoną. wiem wiem, miała byc surówa na kolację - była bagietka, no i to jabłko. Ale pyszne było - wolę nawet pieczone jabłka niż tez surowe, nie jest to zdrowe ale za to jakie smaczne.

Córcia moja postanowiła, że nie będzie też między posiłkami podjadać. Będziemy sie pilnować, tylko u niej to łatwiej : 2 razy w tygodniu chodzi na taniec ( po 1.5 godziny), 1 raz angielski - też 1.5 godziny więc tylko wpada do domu, odrabia lekcje i leci na zajęcia... A ja po pracy siedzę jak ten kołek i podjadam. Postanowiłyśmy, że jak się cieplej zrobi to bedziemy biegać. Zobaczymy - zamiary mamy ogromne co z wykonaniem?

moje menu:

-musli, kawa - ja już nie mam pomysłu na szybkie śniadanie, ale takie błyskawiczne naprawdę.

-serek wiejski, sok jabłkowy- szklanak

-kanapka z pasztetem, kanapka z serem i szynką drobiową, sałata, pomidor, herbata

- jogobella mała wiśniowa, średni banan

- obiad: zupa szczawiowa z jajkiem, na piersi z kurczaka

-kolacja: no właśnie nie wiem - napewno jabłuszko sobie upiekę, na te mrozy na osłodę

Wczoraj natyrałam się jak nienormalna w pracy; wynosłam chyba z 30 kartonów archiwizacyjnych ( ciężkich) po schodach na 3 piętro, później w archiwum na drabinę i kartony na najwyższą półke (bo niżej niestety nie było miejsca), dziś kręgosłup mnie boli no i kolana. Ale przynajmniej mam w biurze miejsce w szafie.

 

  • Morinho

    Morinho

    22 lutego 2011, 23:16

    to fajnie sie masz :) z corka napewno razniej sie odchudzac? Jka czytam o tych mrozach, to mnie w gardle dusi pomalu hihihih, bo mowili w telewizji, ze teraz te mrozy przyjda do moich okolic.... grrr...... ratunku! ja tez juz czekam na wiosne!