Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ślizgam się


Jak w tytule....ślizgam się dziś cały dzień :DNic konkretnego nie robię, napisałam 2 maile, odebrałam 3 telefony, wprowadziłam do systemu kilka przelewów....i tak mi minął pracowy dzionek. Głównie plotkowałam...Z pożyteczniejszych rzeczy poczytałam w internecie o Herbercie Nitschu, o freedivingu...parę fragmentów z "Homo delphinus"... Tak na marginesie to chciałabym mieć tą książkę na własność...Cena nie zachęca ale zbliżają się imieniny...choć chciałam jakiś fajny top na siłkę albo króliczka :)Sama nie wiem...Później przeniosłam się w inny wymiar - w góry...trochę mrożących krew opowieści o Dolinie Jaworowej i Cholat Sjakl. Pooglądałam fotki Tango Towers...

Pięknie jest...no nie ? Moja obsesja...

echhh... Kurcze, no piękne są...I zamówiłam "Chińskiego maharadżę" Kurtyki na empiku, i wróciłam znów do czytania książek o górach...tym razem o Tatrach. Nieźle - od G.R.R. Martina przez Mankella do Żuławskiego i Kurtyki - to się nazywa rozmach :D

Dziś siłownia. Fajnie. Dobrze, że jeszcze mi się nie znudziło. Trochę rozczarowuje, że nie ma efektów ani na wadze ani w wyglądzie...No tak, rozumiem, to dopiero miesiąc i żeby coś wyrzeźbić w tej górze tłuszczu to trzeba popracować ciężko i długo. A i z dieta nie zawsze było po drodze :)Ale będzie lepiej ! Już czuję się lżej, kolana tak nie bolą - wszystko przyjdzie z czasem.

Tymczasem jadłospis :

I - 2 kromki chleba królewskiego z almette pieprzowym i 1/2 avocado i pomidorem (nowy hicior na śniadanie), kawa

II - owocowe pudełko z 2 łyżkami amarantusa i łyżką cinniminis + jogurt naturalny

lunch - wątróbka z cebulką, jabłkiem i żurawiną (4 drobiowe wątróbki, 1jabłko, 1/2 cebuli)

banan po treningu

kolacja - miseczka zupy pomidorowej

Ciągle myślę o ciastkach...(tort)(czekolada)(ciasteczka) masakra jakaś....

Uciekam na siłownię. Miłego weekendu!


  • Gacaz

    Gacaz

    18 maja 2014, 16:17

    Niestety wiem jaka jest sytuacja na rynku pracy. Co nas nie zabije to nas wzmocni. Pozdrawiam.

  • Gacaz

    Gacaz

    17 maja 2014, 07:52

    Ja wiem, że każda praca ma plusy i minusy, ja swoją tak naprawdę bardzo lubię. To był tylko żart.

    • tarantula1973

      tarantula1973

      18 maja 2014, 13:42

      Wiem :) swoja droga podziwiam nauczycieli :) ja sama z nauczycielskiej rodziny jestem. A swoja prace lubilam do października ubieglego roku. Po połączeniu znielubilam ja szczerze, nie rozwija mnie juz - raczej uwstecznia. Ale poki co nie moge liczyc na zmiane.

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    16 maja 2014, 20:14

    tez kocham góry....:))))))))))))))))))))))))))))))))

  • Gacaz

    Gacaz

    16 maja 2014, 16:04

    Fajnie masz w pracy. Ja w szkole lekcje łączone, 40 dzieciaków 5 godzin na 20 m. Nie ma dla mnie etatu w Twojej pracy? Udanej siłki. Im wolniej chudniesz, tym trwalszy efekt.

    • tarantula1973

      tarantula1973

      16 maja 2014, 18:26

      Oj nie zawsze tak mam...czasem to nie wiem w co rece wlozyc.Ale od dzis szefowa na urlopie i zzrobilysmy sobie luz :)

  • gabula29

    gabula29

    16 maja 2014, 15:32

    Kochana takie dni tez sa potrzebne

  • reiven

    reiven

    16 maja 2014, 15:27

    zmień jadłospis :) będzie lepiej

  • ksemir

    ksemir

    16 maja 2014, 14:51

    Jeśli po miesiącu nie widzisz zmian,to albo dieta kuleje albo trening do bani trzeba zmienić,po miesiącu powinno sie juz cos zacząć dziać.

    • tarantula1973

      tarantula1973

      16 maja 2014, 14:55

      Raczej dieta. Trening jak trening - zrobiłam 12 sesji, może mi się wydaje, że powinnam już wyglądać jak co najmniej Pudzianowski. Choć jak patrzę na brzuch to widzę tak lepiej zarysowane podłużne pręgi a i skóra na ramionach mniej obwisła, na łydeczce też coś tam się pokazało....Zobaczę w poniedziałek czy zmienił mi się procent tłuszczu i mięśni a trening mi na pewno zmieni i dołoży bo mój trener to lubi się tak poznęcać !