Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sukces - 2,4 % mniej tkanki tłuszczowej :)


Jestem po wczorajszym spotkaniu z trenerem i pomiarach :D Jest dobrze !! Co prawda straciłam tylko kilogram na wadze ale...tkanka tłuszczowa z 33,4 % spadła do 31 % :D Jak stwierdził Norbi - to, że na wadze tylko 1 kg a na tłuszczu 2.4 to fantastyczna wiadomość bo ten tłuszcz został wyparty przez  mięśnie. Gdyby na wadze było więcej a na tkance tłuszczowej mniej to nie byłoby ok. Tak więc ja przeszczęśliwa, z bananem na gębie !! Trener też zadowolony. Ustaliliśmy dalszy trening. Cel ten sam - redukcja i ujędrnienie. A że kondycja lepsza, wydolność i siła też to ...skończyły się rozgrzeweczki i popierdółki (to słowa trenera ;)) - teraz będzie orka!!

Na cardio dostałam interwały z hantlami - 5 minut rozgrzewki, 5 minut roztrenowania i 8 cykli : 1 minuta ostro - 2 minuty luz. Biegać mi nie wolno więc mam chodzić ale na najszybszych obrotach i pod górę bieżnię ustawiać. Inne cardio to stepper lub runner ale ustawiony na wybrany program danego urządzenia. Całe cardio ma trwać 45 minut. Z tych złych wiadomości to...nie mam już ćwiczeń na maszynach (szloch) a tak je lubiłam. Mam 8 ćwiczeń w obwodzie (a obwodów mam 3) po 20-30 powtórzeń. Dostałam ćwiczenia na stepie, na piłkach bossu (tych zwanych beretami), ćwiczenia z kettlebell i tą dużą piłką dmuchaną, "rosyjskie skręty" z piłką lekarską. Generalnie po wykonaniu tych wszystkich ćwiczeń zapewne zapomnę jak się nazywam i gdzie jestem ale obwody i waga powinny lecieć, ciało powinno się ujędrniać. "powinno" - zobaczymy jak będzie...Póki co jest moc, jest motywacja i jutro lecę już nowym treningiem :D

Jadłospis :

I - 2 kromki chleba razowego z pomidorem, 2 parówki, kawa z mlekiem

II - łyżka obroku (crunch) + banan + 2 łyżki jagód + jogurt naturalny

lunch - 2 garści fasolki szparagowej z curry, 

obiadokolacja - 500 ml zupy jarzynowej, kawa z mlekiem

przekąska - jajko, sałatka z pomidora i białego sera

I woda...mnóstwo wody...w międzyczasie wpadnie pewnie jakiś koktajl z kefiru i owoców.


Wczoraj zrobiłam rundę po urzędach, wyrabiałam dowód tymczasowy dla Kinii i oczywiście były problemy :< Bo Kinia nie urodzona w Gorzowie więc trzeba było akt urodzenia pokazać. Oczywiście nie miałyśmy przy sobie więc Kinia musiała pojechać do domu i dowieźć. A ja pytam, po co są komputery, internet, ministerstwo cyfryzacji ? Żeby urzędnik nie mógł potwierdzić danych  z innego urzędu przez internet? czy takie rzeczy nie powinny mu się wyświetlać na komputerze? Niee...do urzędu musisz przyjść na kolanach, z toną papierów...I jeszcze ci ludzie w kolejkach - kłótliwi, wpychający się bez kolejki...Boszzz...wszędzie tak jest czy to tylko polska specjalność?!

W każdym razie młoda zapisana na prawko. Na motor siądzie jednak nie wcześniej niż pod koniec sierpnia. I dostała się na Przemysłową ale to chyba już pisałam :D


Z innych takich...ogarnęłam się już psychicznie po pogrzebie. Wiadomo, jest smutno ale rozpacz nic tu nie da. Stan dziadka był już od 2 miesięcy tak zły...Ktoś tam na górze ulitował się nad nim...nad moimi rodzicami...skrócił cierpienie...tak to należy rozumieć...

Uciekam do pracy... Jeszcze 16 dni i URLOPPP :D

I znowu burza...i ulewa a ja w tym deszczu po drzwi muszę jechać...I znów na działkę nie pójdę :( Przynajmniej poczytam Simmonsa :D

  • Agujan

    Agujan

    9 lipca 2014, 22:26

    Jak by mieli w komputerze tak jak powinni to nie trzeba by ich było aż tylu a tak trzeba i ...bezrobocie mniejsze :) Ot logika rodem z monty pythona...

    • tarantula1973

      tarantula1973

      10 lipca 2014, 11:48

      niby wiem, że to taka szara rzeczywistość a jednak ciągle mnie zadziwia, że w 21 wieku, w dobie powszechnej informatyzacji na wszystko musi być papier....ale wszystko już załatwione. Przy okazji okazało się, że młoda ma wadę wzroku - niewielką ale ma...teraz w kolejce do okulisty... Dzięki za pamięć, już po wszystkim, już się powoli godzę z rzeczywistoscią...

  • Gacaz

    Gacaz

    9 lipca 2014, 19:21

    Ja również nie cierpię urzędów. Twój trening robi wrażenie. Szkoła córki ta do której chciała? Miała przecież rewelacyjne świadectwo.

    • tarantula1973

      tarantula1973

      9 lipca 2014, 20:52

      Tak to ta szkoła. Bardzo dumna jestem !

  • barbra1976

    barbra1976

    9 lipca 2014, 13:05

    Zajebista masz rozpiske treningową

    • tarantula1973

      tarantula1973

      9 lipca 2014, 13:23

      Tak myślisz? Będzie ciężko, trochę mi maszyn szkoda...I tych pilek bossu sie boję bo mam na nich stac i robić te przysiady takie jak u chodakowskiej a trudno równowagę złapać :-D

    • barbra1976

      barbra1976

      9 lipca 2014, 13:40

      Będzie ciężko dlatego zajebiście. Bosu jest super na stawy, na kolana ci styknie. Chciałam sobie kupić na kostkę ale drogie cholerstwo wiec staje na 1 nodze, zamykam oczy i mam Bosu ;))

    • tarantula1973

      tarantula1973

      9 lipca 2014, 14:50

      najlepsze są te nazwy "przysiady na beretach" albo "rosyjskie skręty" - skąd oni czerpią inspirację...nie wiem :)

  • gabula29

    gabula29

    9 lipca 2014, 12:56

    Wspaniałe wieści kochana oj niestety mamy XXI wiek a wsio trza im nosic w papierach

  • JoannaMaria2014

    JoannaMaria2014

    9 lipca 2014, 12:39

    Bardzo dobrze ze masz powera, motywacje i dobrze ulozony trening. Jedna tylko uwaga: Tluszcz nigdy nie zamieni sie w miesnie.... Wyobraz sobie np smalec i proces jego zamiany w miesien... Nie ma takiej opcji. Pozdrawiam :)))

    • tarantula1973

      tarantula1973

      9 lipca 2014, 13:17

      Sorry zle sie wyrazilam - tluszcz zostal wyparty przez mięśnie :-D

  • Jogata

    Jogata

    9 lipca 2014, 12:37

    Cześć Kochana cieszę się że u Ciebie wszystko ok, dawno nie widziałam Twojego domu - już mieszkacie? Pozdrawiam

    • tarantula1973

      tarantula1973

      9 lipca 2014, 13:19

      Niestety nie i na pewno nie w tym roku :-( jakis zastoj teraz na budowie ale okna sa i drzwi zamawiamy w tym tygodniu :) dobrze Cie widziec ;-)