Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
stłuczka rozpędzonych słów


29.08.2014. Piątek

Jadło :

1. 2 parówki zapiekane z serem, 2 małe kromki chleba z almette i pomidorem, kawa

2. jogurt naturalny kremowy + banan

lunch. 2 kanapki z almette i pomidorem

obiad. zupa pomidorowa z makaronem i mozzarelą - duży talerz

kolacja. 1/2 makreli, surówka z pomidorów

Wczoraj znów sprzeczka z małżonkiem. Tym razem nie o dom a o znajomych...po prostu stwierdziłam, że mam dość naszej znajomej, która na każdym kroku chwali się, że jej córka pójdzie na medycynę. Już chyba cała Przemysłowa to wczoraj usłyszała...a mnie się rzygać chce...Nawrzeszczał na mnie,że marudzę, że się czepiam...Ok. Nie usłyszy już ode mnie żadnych zwierzeń. To co myślę, zachowam dla siebie. Ciche dni. Wtedy jest spokój...


Kupiłam wczoraj spodnie na fitness w h&m, co prawda to spodnie do biegania...ale w sumie co za różnica...Przymierzyłam chyba z 20 par, krótkich, długich, średnich...i cóż...nadal mam tłuste, grube kończyny i wielki tyłek...I po co mi ta siłownia?

Nastrój mam beznadziejny...

Jutro GP a ja najchętniej oddałabym swój bilet...chyba tylko to, że Kinga by była smutna mnie powstrzymuje...Na Bednarka w niedzielę też nie pojadę. Nie mam ochoty spędzać nawet minuty w towarzystwie małżonka...

Dziś idę na koloryzację...tego pewnie też pożałuję...

Kończę ten wielce optymistyczny wpis...

  • ksemir

    ksemir

    30 sierpnia 2014, 20:41

    ja też mam ciche dni,i tez wole nic nie mówic.

  • Gacaz

    Gacaz

    29 sierpnia 2014, 12:03

    Chcieć iść na medycynę to jedno, a dostać się i ukończyć ją to zupełnie inna sprawa. Mój syn też poinformował mnie o takich planach pod koniec 3 klasy i wybrał klasę medyczną w LO, a ja nie podcinam mu skrzydeł. Zresztą mój brat nie był wcale geniuszem, a medycynę ukończył. Nie ma o co się kłócić z mężem, a marzyć każdy może. Z drugiej strony, czy lekarz to taki dobry zawód? Pozdrawiam i życzę miłego godzenia się z mężem.

    • tarantula1973

      tarantula1973

      29 sierpnia 2014, 13:09

      a niech jej tam się uda, ja zazdrosna nie jestem tylko już mi się nie chce tego słuchać...co się spotkamy to temat "Werka i medycyna" i tak w kółko....Pochwalam ambitne plany, powiedziała raz i wystarczy a tu na całą aulę "medycyna" !! Zawsze jej Werka to był 8 cud świata a reszta nie dorasta jej do pięt. Lubię ja ale momentami jest męcząca z tymi przechwałkami...Z mężem już nawet godzić mi się nie chce...

    • Gacaz

      Gacaz

      29 sierpnia 2014, 13:23

      Rozumiem Cię, ale uwierz, że godzenie się z mężem może być naprawdę bardzo przyjemne.

    • tarantula1973

      tarantula1973

      29 sierpnia 2014, 14:13

      o nie wątpię :) póki co zalazł mi za skórę tak skutecznie, że nie i koniec - i gdybym mogła to nawet z łóżka bym się wspólnego wyniosła