no i klątwa 65 kg trwa!!! rano stanęłam na wadze i od kilku dni nie drgnęła... równe 66,5 kg. W tym tyg muszę ograniczyć bardziej jedzenie, jeść mniejsze porcje, może coś to pomoże i ruszy z kopyta.
Tak jak wczoraj wspominałam dzisiaj w jadłospisie przewaga sałatki zrobionej wczoraj :)
Dzisiejsze menu:
ś: mała miseczka sałatki wczorajszej,
II ś: kilka winogron,
O: miseczka sałatki + 3 pieczywka chrupkie,
K: 3 pieczywka chrupkie z powidłami śliwkowymi,
do tego stepper - coraz lepiej mi się chodzi, także postaram się wydłużać dzienne maszerowanie :)
tartamalinowa78
14 maja 2012, 12:40malutko?? a ja miałam zamiar jeszcze zmniejszyć porcje :) jedynie wieczorem odczuwam głód ale się nie poddaje i pije herbatki albo wodę - nie wydaje mi się żeby jedzenia było tak mało
nora21
13 maja 2012, 18:38taki dzień jest dla mnie idealny :)