Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mała wpadka


I jak wykrakalam dzis mala wpadka. Skusiłam się na kęs, no może dwa, bułeczki z masełkiem... ale za to nie zjadłam kolacji he he. Może uznam to za wyrównanie?Chociaż najważniejsze to nie łączna suma zjedzonych kcal a zasada i wytrwałość, a tu bęc. Ale jestem pozytywnie nastawiona i jutro walka toczy się dalej-o własciwe nawyki. 

Woda, woda, woda... tu jak zwykle ciężko, ale wypiłam szklankę więcej niż wczoraj, czyli małymi kroczkami, ale do celu.

Teraz mały relaks po treningu

  • agazur57

    agazur57

    29 stycznia 2019, 10:23

    2 lata temu udało mi się sporo zrzucić. Zaczęłam od kwietnia- były 2 długie weekendy- były wyjazdowe, więc dieta nie trzymałam ( a było i piwko) i wcale mi to nie przeszkodziło. Najważniejsze wrócić na dobre tory po.

  • Moonlicht

    Moonlicht

    28 stycznia 2019, 21:39

    Eee bułeczka z masełkiem to nie grzech :D