Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót córki marnie trawiącej


Minęło sporo czasu od ostatniego wpisu. Nie ukrywam że nie było czym sie pochwalić. Było natomiast trochę zmartwień w rodzinie. Mojego Tate chyba w ostatniej chwili odstawiłam do szpitala - twardziel nie dał po sobie poznac że coś jest nie tak z jego zdrowiem, na szczęście Mama była czujna i zauważyła. Ale nawet kiedy wezwałam pogotowie, bo widziałam,że nie da rady go zawieżć naszym samochodem postanowił wbrew zaleceniom lekarza sam iść do windy. Niestety potem było coraz gorzej, aż do zatrzymania oddechu, ale dzięki temu że byliśmy już w szpitalu trwalo to krótką chwilę. Teraz stan nadal jest poważny ale już nie beznadziejny, tylko z pamięci mu uciekło 24 h, może to i dobrze bo wtedy właśnie Tatko nieżle rozrabiał. Natomiast teraz jest wzorowym pacjentem i wszyscy chwalą go za współprace i posłuszeństwo. Wiem , że przestraszyła go ta sytuacja, nawet postanowił natychmiast spisać testament, ale musimy sciągnąć urzędnika , bo nie może tego sam uczynić. Zawsze byłam optymistką i jednoczesnie wierzę że wszystko, co się dzieje ma swój sens. Byłam wsciekła, kiedy postanowiono przewieźć Tate do innego (dalej położonego) szpitala, teraz się z tego cieszę , bo tam jest pod opieka mojej koleżanki, do której mam zaufanie. Tacie poprawia się z dnia na dzień , a ja mogę wrócic do dietki i ćwiczeń. Z okazji moich niedalekich urodzin kupiłam sobie neoprenowe "gatki" i twister, a do pracy jeżdżę rowerkiem. No i mam Was drogie Vitalijki, wiem że mogę na was liczyć. Dziękuję.
  • toja33

    toja33

    9 czerwca 2008, 08:15

    Dużo zdrowia dla Taty, uważaj żeby nie przesadzić z neoprenowymi gatkami, a twister fajna sprawa, też mam, też ćwiczę. Skończyłam już a6w, przez kilka dni miałam przerwę w ćwiczeniach bo własnie w ostatni dzień a6w nabawiłam sie kontuzji(miałam lenia i nie zrobiłam rozgrzewki) ale od dzisiaj wracam do ćwiczeń. U Ciebie widzę też już blisko upragniona 7 to napewno już niedługo mnie dogonisz. Pozdrawiam gorąco.

  • Patunia1979

    Patunia1979

    8 czerwca 2008, 03:06

    zdrowia dla tatusia i wytrwałości w dietkowaniu!! POZDRAWIAM