Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
8h


We wtorek rozpoczęłam dietę 8 h. Dwa dni =1,5kg. Nieźle :). Dziś co prawda waga nie poszła w dół, ale może to i lepiej.

A na czym polega ta dieta? Jemy tylko przez 8 godzin w ciągu dnia. Ja wybrałam sobie przedział 11:00 - 19:00. Nie sprawdzam się w dietach, gdzie mam długą listę rzeczy, których jeść mi nie wolno - oj, słabą wolę mam i czasami na jakąś słodycz się skuszę. Diety, w których rozpisane są jadłospisy też mi nie służą - jestem wegetarianką, więc często, jeśli odejmę z takiego jadłospisu mięso, zostaje mi kilka liści sałaty :(.

Co było do tej pory moją nawiększą zmorą? Nocne podjadanie - staram się tego nie robić i na razie wygrywam. Często wracam z pracy po północy i zanim pójdę spać, nachodzi mnie ochota na małą przekąskę - nic wielkiego, ale zazwyczaj mało zdrowego. Jeśli więc skończę z podjadaniem nocnym, uda się i wreszcie pozbędę się tłuszczyku :).