ale chętnych się uzbierało ! aż takiego odzewu nie spodziewałam się i naprawdę jestem przemiło zaskoczona i jest mi bardzo miło :)))))))))))))
i wiecie co moi mili, może to nie jest głupi pomysł zorganizować takie spotkanie przy kawce na żywo i opowiedzieć sobie wzajemnie jak każdy radzi sobie w walce z kilosami ? można by wybrać jakieś neutralne miejsce, żeby każdy miał blisko... czyż nie byłoby ciekawie ? co Wy na to ?
p.s.
dzisiaj trochę z dietką przesadziłam i zjadłam ponad 360 kcal ponad normę :)
ale zaraz wskakuję na rower i jadę !
p.s.
jak tylko wrócę odpiszę na komentarze
jak tylko wrócę odpiszę na komentarze
wodzirejka
27 lipca 2007, 15:55"za dużo objadania się i co najważniejsze dostałam kopa od wodzirejki, ale ona nawet o tym nie wie... to co wodzirejka zrobiła ze swoja wagą baaaardzo mnie zmotywowało... " :o))) no to teraz Ty mi tym wpisem dałaś kopa, że hej!!! :o))) całuję pa
Demonek27
26 lipca 2007, 14:02Hejka..nic nie piszesz co u Ciebie, wiem, że jesteś zabiegana i masz mnóstwo spraw do zalatwienia przed urlopem,ale skrobnij parę słówek jak znajdziesz wolne 5 min. Pozdrawiam.
wodzirejka
25 lipca 2007, 20:09już się cieszę na nasze spotkanie!!!! :o) do zobaczenia!! papa
mygothicsoul
23 lipca 2007, 00:46Równiez dziękuję ślicznie za kometarz i trzymam mocno kciuki za dietkę:) I'll be back;)
markut1
21 lipca 2007, 00:13Pozdrawiam wszystkich. Jestem za spotkaniem. Jestem w pomorskiego więc dajcie mi znać kilka dni przed, abym mógł wziąc wolne i przyjechać. Może coś ciekawego się narodzi. Uważam, że to niezły pomysł aby spotkać się na żywo. JEst to jakiś pretekst, dla wielu motywujący. jeżeli chodzi o mnie to mogę nawet przyjechać na Śląsk, jak wyjdzie. Znam dobrze Zabrze, Bytom i Rudą ze Śląska... Ha h. Taki .żarcik. Wiesz z Sosnowca jeszcze przyjaciółki nie miałem. Życzę powodzenia i czekam na wiadomość o zlocie. Pzdr. Pa
calineczkazbajki
20 lipca 2007, 18:26ja dziś też przesadziałm : lody, lody....
Demonek27
20 lipca 2007, 17:48za odwiedzinki, dobrze, że Twój tata stara się żyć normalnie i nie poddaje się, najgorzej się poddać, wtedy i organizm traci wolę do walki z chorobą..tak było z moim teściem, zmarł na raka 5 lat temu.Życzę Ci miłego weekendu.
macotypia
20 lipca 2007, 10:42...ja tam jestem za ;) Nawet po 5ym sierpnia będę wolna, hehe ;) A co do kcal - najważniejsze, że wskoczyłaś na rower :) Więc jest dobrze!
Emwuwu
19 lipca 2007, 19:33"Motyle są wolne"..był kiedyś taki film:) Fajny. A Ty co? Masz "motyle w brzuchu" czy to znak lata? Rower fajna rzecz...; próbuj jeździć po górkę na twardych biegach, szybciej spalisz i wymodelujesz co trzeba:)) Jaką pijasz kawę najczęściej? Parzoną, mocną, z mlekiem czy bez? Dzisiaj baardzo mi mocna kawa u klienta pomogła bo po nocnych szaleństwach miałem ciężką głowę,ha,ha. Pozdrawiam:)
Czaarnula
18 lipca 2007, 07:12A wiesz że ja bym sobie głowe dała uciąć, że Cię znam :)? To znaczy z widzenia, abo cóś no sama nie iwem, po fotce, taka znajoma twarz :). Trzymam kciuki za Twoje dietowanie :)! Buźka wielka :)
wodzirejka
17 lipca 2007, 21:37Będę w Katowicach od 27-30 sierpnia. Ale zastanawiam się, czy już dzień wcześniej nie przyjechać, bo mam z Bydgoszczy tylko nocne bezpośrednie połączenie. A mi jakoś nocą nie uśmiecha się jechać. Wolę z przesiadką, ale w dzień. To może byłabym już 26, miałabym trochę czasu albo 30, przed powrotem do domu :o)) Chętnie się z Tobą spotkam :o)) papapa
ako5
17 lipca 2007, 13:00Rozpływam sie z goraca...Pozdrawiam resztkami sił:)))
portek44
17 lipca 2007, 11:25niedziela była cudna :)))zapraszam na śniadanko :)<img src="http://img262.imageshack.us/img262/1594/kiwikoktailxm5.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
Demonek27
17 lipca 2007, 09:53że dam Ci znać:)Kawki to ja nigdy nie odmawiam.Jak się czuje Twój tata? Miłego dnia Ci życzę i powodzonka w dietce.