Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Odpoczywam sobie


Witajcie. Wczoraj obudziłam się cała połamana, z bólem pleców, barku, mięśni i drapaniem w gardle. Jakby całe moje ciało objął stan zapalny. Nie miałam siły ćwiczyć, zrobiłam tylko ok. 8000 kroków.

A dzisiaj dostałam okres. Cały dzień tak strasznie chciało mi się spać no i po obiedzie mnie zmogło. Jajniki rwą i kłują choć nie powinny. Odpuściłam ćwiczenia.

Jem dalej 5 posiłków dziennie, z czego 2 to owoc - rano była do tego mała miseczka chrupków orzechowych.

A i wczoraj dalej miałam ciśnienie na czekoladę, a że w domu była tylko 64% Wedla (nie lubię gorzkich, wolałabym mleczną) zjadłam 3 kostki do skyra z bananem. I to mi wystarczyło. A przed snem złapałam taką zgagę, że odechciało mi się na jakiś czas czekolad.

Obiady już normalne, nie pizza, tzn. ugotowałam sobie kaszę gryczaną z warzywami na patelnię i twarogiem. Jutro nie mam żadnego pomysłu na obiad. 

Nie mam jakiegoś wzmożonego apetytu podczas okresu. Zachcianki - tylko ta na czekoladę. Wydaje mi się, że właśnie jem mniej, niż normalnie i mam mniejszy apetyt. Wczoraj pół kolacji oddałam mężowi, dziś odsypałam chrupki z powrotem do paczki bo nie mogłam zjeść porcji którą sobie nasypałam.

  • aga.insulina

    aga.insulina

    7 lutego 2025, 22:20

    Gorzka czekolada jest najlepsza. Bo mega jej nie lubię / najbardziej ze wszystkich - i dlatego jak jest tylko ta w szafce - zejdzie kostka max 2 a nie tabliczka ;)

    • Tetania

      Tetania

      8 lutego 2025, 21:55

      mam podobnie