Mam takie pytanko, bo rozważam kupno. Zastanawiam się czy warto. Za jakiś czas (po okresie) chcę zacząć treningi siłowe, a z doświadczenia pamiętam, że chodzę wtedy obolała i mam DOMSY czyli gorsze niż zakwasy bo dłużej trwające bóle mięśniowe. Przeczytałam, że kreatyna pomaga w regeneracji mięśni i zwiększa efektywność treningu.
Z drugiej strony znalazłam, że skutkiem ubocznym kreatyny może być zatrzymywanie wody w organizmie (a ja już i tak puchnę przez insulinooporność) oraz może powodować zaburzenia elektrolitowe a ja mam tężyczkę (niedobór magnezu i potasu). No i przeciwwskazania niepokoją, bo cukrzyca (mam stan przedcukrzycowy, to nie wiem czy bym mogła) oraz kamica nerkowa (nie miałam, ale po USG nerki mówili że wygląda jakby były początki). Co myślicie? Warto to brać przy odchudzaniu?