Parę dni nic nie pisałam.. Dopadła mnie chandra i nic a nic mi się nie chce.. Waga spadła na szczęście (81,0 kg), bo nadal nie jem słodyczy i nie objadam się, piję po 2 litry wody. Ale z aktywnością u mnie na bakier.. Najpierw okres, potem chandra, no po prostu jak tu się zmusić?? Nawet poranne wstawanie z MoimKochaniem mi nie wychodziło, on do pracy, a ja sruuu do wyrka i tak do 9-tej minimum.. Dzisiaj też leń się udziela ale odpaliłam już XBoxa i zaczynamy z MelB .
angelisia69
20 maja 2016, 13:29najlepszy na chandre jest ruch,najgorsze siedzenie na tylku i gdybanie :P odpalaj Xboxa poki nie przejdzie zniechecenie.Pozytywny humorek ci przesylam ;-)
Walcze-O-Lepsza-Siebie
20 maja 2016, 10:51To chyba to przesilenie wiosenna, też się czuję taka wypompowana z życia. Ale nie poddajemy się :)
tfforka
20 maja 2016, 11:25Pewnie masz rację z przesileniem.. Bałam się, że już się poddałam z ćwiczeniami i bieganiem. Wcale się nie poddałam- tylko zrobiłam małą przerwę :)