Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ufff...


Hello! 

Postawiłam sobie nowy cel, do 21 maja chcę ważyć ciut mniej niż 80 kg i jeżeli nie złamię się po raz setny to z pewnością mi się to uda. Odkąd mam ten cel zauważyłam, że o wiele łatwiej jest mi odmawiać sobie przyjemności jedzenia potraw wysoko kalorycznych. Po prostu świadomość tego, że jak zawale ,,to" daje mi ostro po poliku żeby dotrwać do celu. W niedzielę wyjeżdżam na majówkę do mojej mamy i tam to dopiero będzie sprawdzian! Wiadomo jak mam coś ugotuje albo upiecze to jak nie spróbujesz tego to umrzesz z przepracowania ślinianki Ale spoko przewidziałam ta akcje i uprzedziłam mamuśkę o zakazie gotowania i obiecałam, że ja się tym zajmę  

TAKŻE DLA WSZYSTKICH NA ZBLIŻAJĄCĄ MAJÓWKĘ ŻYCZĘ PRZEDE WSZYSTKIM WYTRWAŁOŚCI I PIĘKNEJ POGODY;***

Buziaki
  • koralina1987

    koralina1987

    26 lipca 2012, 16:10

    zagladasz tu jeszcze?

  • ArbiterElegantiarum

    ArbiterElegantiarum

    29 kwietnia 2012, 23:25

    Walcz, walcz:) Dla mnie ogólnie czas powrotów do rodzinnego gniazda jest najtrudniejszy, babcia gotuje świetnie, mama też, do tego ciągle jakaś czekolada w zasięgu wzroku.... Ale i na to jest metoda, dobra kawała i sio z domu na słoneczko:D W końcu czekolada nóg nie dostanie i sama nie przylizie;) Trzymam kciuki za Twoją majówkę:)

  • mooonika94

    mooonika94

    27 kwietnia 2012, 22:37

    trzymam kciuki:))

  • ssandra2012

    ssandra2012

    27 kwietnia 2012, 19:42

    oj ja tez chcialabym wazyc mniej niz 80 do 21 maja :)

  • Marudka92

    Marudka92

    27 kwietnia 2012, 18:57

    No tak.. te mamuśkowe jedzenie :) Pozdrawiam i życzę powodzenia :)