Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
TYDZIEŃ 12- 75.6


Waga- 75,6 kg

SPADEK OGÓLNY- 12,4 kg

SPADEK OD ZESZŁEGO TYG- 1.8 kg


Idzie dalej, co cieszy :) Odstępstwa były- lody, ale "pi razy drzwi" zmieściły się w bilansie :)

Cieszy bardzo ! Już nie mogę się doczekać mojego "nowego" tyłka. Pracuję nad tym- masaże, przysiady, na siłowni jeszcze nie byłam, może w przyszłym tygodniu, zobaczymy, nic na siłę.

2 śniadanie mmmmmmmmnnnmmm !!!

  • kcmg25

    kcmg25

    26 sierpnia 2015, 09:40

    Długo?

  • kcmg25

    kcmg25

    26 sierpnia 2015, 09:16

    Tez mam taką szczotkę z wypustkami..Schowana w szufladzie...

    • TheTimeIsNow

      TheTimeIsNow

      26 sierpnia 2015, 09:19

      To wyciągaj i szoruj ! :)

  • kcmg25

    kcmg25

    26 sierpnia 2015, 06:25

    Co to za masaże?

    • TheTimeIsNow

      TheTimeIsNow

      26 sierpnia 2015, 09:05

      W każdej drogerii można dostać takie "masażere" z wypustkami. Pomaga- woda się tak nie zbiera i skóra staje się jędrniejsza. Później zrobię zdjęcie mojej "maszyny" i zamieszczę tutaj. Nic skomplikowanego, tylko trzeba to robić regularnie, jak wszystko zresztą... :)

  • _Pola_

    _Pola_

    25 sierpnia 2015, 15:55

    Bardzo ładny wynik:)

  • melvitka

    melvitka

    25 sierpnia 2015, 09:53

    12 tygodni, 12 kilo... Zazdroszczę dziewczyno, jesteś wielka

    • TheTimeIsNow

      TheTimeIsNow

      25 sierpnia 2015, 10:39

      No, tym bardziej, że miałam 2 tyg. przerwy, w ciągu których + 3 kg. Na szczęście to był tylko 1 kg tkanki tłuszczowej, więc szybko zeszło do normy :)

    • melvitka

      melvitka

      25 sierpnia 2015, 10:51

      Napisz książkę... Albo zbierz jakieś mądre rady w jednego posta, serio, potrzebujemy tego :D

    • TheTimeIsNow

      TheTimeIsNow

      25 sierpnia 2015, 11:03

      Hehe ! Nigdy by mi przez myśl nie przeszło, że mogłabym dla kogoś być "wzorem do naśladowania" :) Ale pomyślę o tym, możę się coś uzbiera, jakieś wskazówki, rady, bo rzeczywiście jest kilka rzeczy, które sama ostatnio odkryłam + chodząc na wizyty kontrolne do dietetyka mam możliwość konfrontowania moich "odkryć", niektóre okazują się mieć "naukowe" wytłumaczenie Hehehe :) Więc pomyślę nad tym..... :)

  • angelisia69

    angelisia69

    25 sierpnia 2015, 09:49

    mozna sobie pozwolic i na lody,wazne zeby w bilans wliczyc.Masz zywy dowod na sobie ;-)

    • TheTimeIsNow

      TheTimeIsNow

      25 sierpnia 2015, 10:37

      No widzę właśnie, wcześniej bym nie przypuszczała :) ( nawet swego czasu przeglądając Twoje menu, a sprawdzam regularnie, dziwiłam się "je lody a taka szczuplutka" :) ). Ale chyba lepiej w taki sposób to włączać do diety, bo później nie ma "ciągot" czy poczucia, że ciągle muszę sobie czegoś odmawiać :)