Pierwszy dzień trzeciej fazy, a ja odzyskałam dawną energię. Będzie dobrze. Od dzisiaj zwiększyła mi się masa spożywanych produktów, więc nie będę chudła już tak szybko. I dobrze, bo nie ma co przesadzać. Trzecią fazę zaczynam z wagą 132,8 kg (winna okresu, a nie obżarstwa, że waga podskoczyła). Za miesiąc (czyli 17 listopada) z założenia powinno być o ok. 4,5 kg mniej. Zobaczymy jak to mówią co wyjdzie w praniu. Myślę, że do tej pory udało mi się wykonać dość dobrą robotę, więc zasługuję na nagrodę. Chciałabym kupić sobie nową torebkę. Miałam jedną na oku, ale niestety spóźniłam się, bo nie ma jej już w żadnym sklepie, nawet internetowym,. Fatalnie, ale trudno trzeba poszukać czegoś innego. A wracając do przyjemności postanowiłam dzisiaj wieczorem zrobić sobie domowe spa. Trzeba robić wszystko, żeby podnosić się na duchu. Czasami wystarczy niewielki drobiazg, żeby uczynić nas szczęśliwymi.
asia20051
17 października 2013, 22:15powodzenia trzymam mocno za ciebie kciuki :)
iskierka75
17 października 2013, 19:41bardzo dobrze że na nagrodę nie wybrałaś sobie na przykład frytek lub czegoś kalorycznego tylko coś zupełnie z innej bajki- pozdrawiam
ellysa
17 października 2013, 19:33napewno bedzie lepiej..:-)
TymRazemUdaSie
17 października 2013, 15:53powodzenia:)
vitalja
17 października 2013, 15:46Trzymam kciuki !!!