Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
"Ciotka, ale ty schudłaś!"


Takie słowa usłyszeć od mojej bratowej, bezcenne :D Miło jak inni zauważają i doceniają nasz wysiłek. 

Jak pisałam wcześniej nie robię dalekosiężnych planów co do odchudzania. Skupiam się na tu i teraz. Jednak ostatnio pomyślałam, że miłoby było przywitać Nowy Rok wagą dwucyfrową. Do zrzucenia mam 9 kg i 2,5 miesiąca, żeby to zrobić. Jest to możliwe do osiągnięcia.  Nie będę jednak niczego zmieniać jeśli chodzi o dietę i ćwiczenia, bo plan jaki w tej chwili realizuję jest dla mnie najlepszy. Jeśli do Nowego Roku uda mi się zjechać poniżej setki to będzie super, a jeśli nie to trudno, poczekam trochę dłużej na te 99,9 kg :) 

Ostatnie dwa dni odpuściłam sobie jakąkolwiek formę aktywności fizycznej. Postawiłam na długi sen i regenerację organizmu. Zresztą na rowerze nie bardzo daje się jeździć, bo ciągle pada. Dzisiaj już wróciłam do ćwiczeń. Najpierw 20 minut na bieżni. Tylko tyle wytrzymałam i to nie dlatego, że kondycja mi siadła, po prostu ta forma aktywności strasznie mnie nudzi, więc robię to gdy naprawdę nie mam innego wyjścia. Potem 25 minut treningu obwodowego, po którym pot lał się strumieniem, a na koniec dla relaksu 17 minut pilatesu. I od razu człowiek czuje, że żyje. Strasznie podoba mi się ten pilates. Wersję dla początkujących mam już dość dobrze opanowaną, czas spróbować czegoś trudniejszego. A Wy co lubicie ćwiczyć? 

  • tibitha

    tibitha

    17 października 2017, 14:49

    Dziękuję bardzo :D Przede wszystkim jeżdżę na rowerze. Tak ćwiczę w domu, szkoda mi trochę tracić czas i pieniądze na siłownię. Korzystam z bieżni i roweru stacjonarnego. Ćwiczę też z piłką i sztangielkami (na początku ćwiczyłam z butelkami z wodą), a także z podkładkami fit&slide ( można wykorzystać ściereczki do sprzątania). Nie mam konkretnego planu treningu obwodowego. Korzystam z aplikacji, YouTuba i ćwiczeń z Vitalii (między innymi dla nich wykupiłam sobie dietę) :D

  • bialapapryka

    bialapapryka

    17 października 2017, 13:03

    Spojrzałam na Twój pasek i rzeczywiście schudłaś bardzo dużo - wielkie gratulacje! :) Jeśli chodzi o ćwiczenia to ćwiczysz w domu? Masz jakiś "plan" treningu obwodowego?

  • dam.rade.1958

    dam.rade.1958

    13 października 2017, 18:52

    dasz rade, idzi spokojnie takim tempem jak idziesz a osiagniesz cel :)

  • mikelka

    mikelka

    13 października 2017, 15:22

    dobrze a bedzie jeszcze lepiej czego ci zycze :)))

  • ana441

    ana441

    13 października 2017, 08:52

    zgadzam się z sobotka :) róbmy swoje bo i tak zawsze się znajdzie i krytykant i ten co zmotywuje :)

  • ana441

    ana441

    13 października 2017, 08:50

    cześć, trzymam kciuki za dalsze spadki !!! u mnie ukochana okazala się zumba :) chodzę też na cwiczenia zdrowy kregosłup, pilates i przymierzam się do jogi. No i odkryłam bieganie chociaż to dopiero początki i malo regularne Miłego dnia

  • Oleczka123

    Oleczka123

    12 października 2017, 15:47

    Ja uwielbiam chodzić na stepfittness ale również uwielbiam biegać.... :) nienawidze dywanówek choć czasem się zmuszam...

  • Domdom89

    Domdom89

    12 października 2017, 15:45

    Ja tez sie nudze przy bieganiu strasznie ;/ Nie jestes sama ;D Trening brzmi super. Jak pilates sprawia Ci przyjemnosc to dawaj dalzy poziom ;D Jasne skupiaj sie na teraz, jak sie uda to fajnie a jak nie to tragedii nie ma ;D Aby isc do przodu :)

  • ellysa

    ellysa

    12 października 2017, 12:09

    ja kiedys lubialam biegac.....teraz nie moge.....a ogolnie nie lubie cwiczyc:(

  • sobotka35

    sobotka35

    12 października 2017, 04:48

    Najbardziej lubię ruch na świeżym powietrzu. Rower, rower, rower to mój numer jeden od zawsze. Ponadto turystyka górska, ale to nie na co dzień. Na co dzień dłuuugie spacery z kijami lub bez. Z tego co w domu, to rowerek stacjonarny, ale to raczej z musu,gdy nie ma pogody albo czasu, żeby za dnia wyskoczyć albo teraz, gdy jestem zaziębiona. Robię też dywanówki. Lubiłam kiedyś tzw. aerobik i lubię do dziś tego rodzaju ćwiczenia. Pływać też lubię, ale nie często mam możliwość, tzn.mogłabym jeździć na pływalnię, ale nie mam odwagi.

    • tibitha

      tibitha

      12 października 2017, 06:21

      U mnie rower zajmuje pierwsze, drugie i trzecie miejsce :D Stacjonarny i bieżnia to ostateczność. Ja niestety nie umiem pływać, chociaż pewnie nawet gdybym umiała to i tak nie miałabym odwagi przy obecnej wadze wystąpić w kostiumie kąpielowym :D

    • sobotka35

      sobotka35

      12 października 2017, 08:41

      Wiesz co, ja się nauczyłam pływać tuż przed 40-tką, więc nic straconego ;) :)) I chociaż sama się śmieję, że pływam jak niemiecka emerytka,to jednak bardzo to lubię:) I w nosie mam wagę. Kiedy byłam młodziutka, szczuplutka, śliczna, miałam tyle kompleksów, że nie śmiałam występować w kostiumie. Dlatego między innymi nie nauczyłam się pływać. Na szczęście z wiekiem i kilogramami przybyło mi też rozumu i nie obchodzi mnie,czy dla kogoś jestem niesmaczna w moim rozmiarze. Wychodzę na plażę, pływam, opalam się i mam innych w głębokim poważaniu;) Polecam taką postawę, wszak życie mamy tylko jedno...

    • tibitha

      tibitha

      12 października 2017, 08:55

      Zgodzę się z Tobą, ale u mnie to wynika raczej z niskiej samooceny, a nie z powodu zdania czy opinii innych osób :) Jestem też zdania, że bez względu na wiek można się nauczyć różnych rzeczy (ja chciałabym nauczyć się jeździć na rolkach). Jeśli uda mi się popracować nad samooceną to może poproszę bratanicę, żeby mnie nauczyła pływać (chodzi do szkoły pływackiej) :D

  • Orzeszek1984

    Orzeszek1984

    11 października 2017, 21:33

    Jestes rewelacyjna. Masz w swobie spokoj i rozwage i to naprawde klucz do sukcesu. Ja jezdze na rowerze stacjonarnym i wtedy czytam ksiazki,czasopisma czy ucze sie niemieckoego albo ogladam tv. No i biegam ale rzadziej. No i niby sie zbieram w sobie zebu wrocic do gimnastyki ale jakos zawsze mam inne priorytety

    • tibitha

      tibitha

      11 października 2017, 21:45

      Dziękuję bardzo za miłe słowa :D Też czasami zdarza mi się jeździć na stacjonarnym, ale wolę jazdę w terenie nawet gdy jest zimno :D

    • Orzeszek1984

      Orzeszek1984

      11 października 2017, 23:33

      Oj wierze bo dla psychiki takie wypady sa lepsze.na stacjonarnym jest mi latwiej sie zorhanizowac bo robie to wieczorem jak dzieci zasypiaja. Ale tez mi sie czasami marzy i potrzebuje wyjasc z domu i odreagowac.kiedys czesto na basen chodzilam no ale z braku tego czasu na dojazd przebieranie i suszenie rzadko wyjezdzam dla siebie poplywac.

    • tibitha

      tibitha

      12 października 2017, 10:23

      Mnie jest łatwiej zaplanować aktywność, bo jestem niezależna. Każdą wolną chwilę mogę poświęcić na ćwiczenia :D

  • jamay

    jamay

    11 października 2017, 20:54

    Ja najbardziej lubię zajęcia choreograficzne/taneczne. Dobrze się bawie, pot płynie po tyłku a ja nie myslę, że przede mną jeszcze 20min rowerka albo 20 przysiadów.

    • tibitha

      tibitha

      11 października 2017, 22:42

      Taniec daje różnorodność, a monotonność niektórych ćwiczeń szybko może zniechęcić do aktywności, szczególnie osoby, które nie czerpią z żadnej formy ruchu przyjemności :)

  • GrzesGliwice

    GrzesGliwice

    11 października 2017, 20:35

    Super, gratuluję :) Ja lubię biegać, jeździć na rowerze oraz wędrować po górach, jednakże póki co skupiam się na jedzeniu ;P

    • tibitha

      tibitha

      11 października 2017, 21:42

      Rower uwielbiam, wędrówki też lubię, a co do biegania to trudno powiedzieć, próbowałam może 3-4 razy i nie mam jeszcze wyrobionego zdania. Pozdrawiam Angela :) P. S. Jak tam Twoje żelazo?

    • GrzesGliwice

      GrzesGliwice

      11 października 2017, 22:15

      Dbam o nie ale...jeszcze nie mierzyłem. Na dniach się zmobilizuję i oddam moją cenną krew do zbadania :) (dzięki za pamięć)

  • ann1977

    ann1977

    11 października 2017, 20:28

    no to super ze waga leci a 2,5mc to sporo czasu.Trzymam kciuki za dwucyfrowa na przywitanie Nowego ROKU :)

    • tibitha

      tibitha

      11 października 2017, 21:26

      Dziękuję bardzo :D