Dzisiaj znowu zaczęłam dzień od 20km na orbitreku, a następnie zabrałam się za porządki a między innymi mycie okiem, których mam w mieszkaniu dziewięć. Więc postanowiłam sobie rozłożyć ich mycie na dwa dni, uznałam że to dobry pomysł na spalenie kilku kalorii. Wieczorkiem znowu kolejne 20km na orbitreku, a potem mój ulubiony fotel szydełko i seans Harrego Pottera w telewizji, oraz kolejny dzień bez słodyczy. Jutro mnie czeka próba generalna ponieważ mój chrześniak zamówił sobie u mnie tort na swoje trzecie urodziny w kształcie zygzaka mc quin, dodam że tort będzie pokryty angielską masą cukrową więc cały dzień spędzę w kuchni w towarzystwie słodkości,ale mimo to postaram się wytrwać, trzymajcie kciuki!!
Anioleczek1987
27 czerwca 2014, 23:55Powodzonka:)