Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mam problem natury psychicznej...


Jak w tytule...:)

Myślę, że mam problem psychiczny.

Chodzi o to , że wstydzę się pokazywać publicznie w spodniach!!

Serio!! Mam coś takiego i nie potrafie sie tego pozbyć.

Ciągle chodzę w spódnicach ołówkowych. Różnych czarnych, dżinsowych, skórzanych...

W zwiazku z powyższym moja garderoba jest raczej w stylu eleganckim a ja potrzebuję więcej luzu i casualu.

Ale nie mogę znaleźć spodni w których czułabym się dobrze i komfortowo i mogłabym w nich chodzić na co dzień.

Mam czarne eleganckie spodnie materiałowe na kantke. Teraz zdecydowanie za duże za długie i maja za szeroką nogawkę. Myślę , że dobrze czułabym się w czarnych eleganckich spodniach typu cygaretki mogłabym je nosic do balerin i szpilek ale co na górę...?? Nie noszę tunik bo odcinają się na wysokości ud, które są moim słabym punktem i nie chcę żeby ściągać na nie uwagę, a jednoczesnie chciałabym zakryć zbyt szeroki tyłek i biodra! Właśnie mnie olsniło przecież są teraz takie tuniki z przedłużanym tyłem!!!!:) To jest złota mysl :) Musze to wypróbować :)

Szukam takich spodni. Z nie zbyt obcisłą nogawką, wyższym stanem, najlepiej czarne.

Drugie spodnie, których bezzwłocznie potrzebuję to klasyczne dżinsy ciemnogranatowe z prostą nogawką też chętnie o długości do kostki. I tutaj znowu problem bo teraz wszędzie rurki. Może i wygodne ale ja sie w nich czuję jak w rajtuzach. Jak już z kolei znajdę fajne dżinsy z prostą nogawką to są z dżinsu surowego bez dodatku streczu i w pasie nie leżą dobrze. Ja mam dużą różnicę między pasem a biodrami. Oficjalnie figurze tupu gruszka polecają spodnie biodrówki ale ja się w nich nie czuję komfortowo z moim tyłkiem a'la Kim Kardashian :)

Muszę szukać dalej klasycznych dżinsów. Może poprostu jeszcze nie trafiłam na te właściwe... ??

Naprawdę jestem w kropce z tym wyborem spodni.

Mam z tym kosmiczny kłopot. Tyle już par zmierzyłam i dalej nie moge trafić na coś odpowiedniego.

Czy już do końca życia będę chodziła w spódnicach jak stara ciotka?? :/

 

  • siczma

    siczma

    25 marca 2013, 10:08

    ja też wolę spódniczki i sukienki, haha Dlatego, że nawet te krótkie zasłaniają moje uda!:D a co do spodni, to tych drugich szukałabym w Big Starze, Lee, czy innych takich, a tych pierwszych...... widziałam wczoraj podobne w new looku i river island chyba, ale głowy nie dam ;p

  • aischad

    aischad

    17 marca 2013, 23:06

    moja droga, ja mam problem odwrotny, chodzę tylko w spodniach, nie mam odwagi założyć spódnicy, a jeśli już jakaś sukienka, to koniecznie za kolano.Co do spodni, to te pierwsze czarne są super! Takie uwielbiam.

  • Hani90

    Hani90

    17 marca 2013, 10:44

    Ja to bez zwykłych jeansów bym umarła;) No, ale to zalezy jak człwoiek się czuje;) może znajdzisesz jakiś odpowiedni dla siebie krój:)) powodzenia;)

  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    17 marca 2013, 10:23

    Ja mam na odwrót-same spodnie,w spódnicy -od wielkiego święta :-)