Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak się kulturalnie minąć na wąskim zaśnieżonym
chodniku...??


Jak się kulturalnie minąć na wąskim zaśnieżonym chodniku ...oto jest pytanie!!

Ten problem mnie ostatnio dręczy

Zawsze na chodniku czuję się jakbym była zapaśnikiem sumo

Ludzie idący z naprzeciwka zatrzymują się i czekają jak przejdę i mnie to wkurza!!

Nie wiem, czy ja jestem przeczulona czy co...??!!

Notorycznie mi się to zdarza i mam już tego dosyć. Naprawdę jest mi z tym niefajnie.

Zastanawiam się czy ludzie zatrzymują się tak z kultury, żeby mnie przepuścić, a nie ze złośliwości, ale ja tak to zawsze odbieram:/

... a jeżeli oni sie zatrzymują z kultury to czy znaczy, że ja jestem niekulturalna, że się nie zatrzymuje??!!

Bo już sama niewiem

Ja uważam, że zwinni, sprytni ludzie idą sobie spokojnie, a jak napotykają drugą osobe robia myk i boczkiem przechodza zgrabnie obok. Nie potrzeba się kilometr wcześniej zatrzymywac żeby ktoś przeszedł.

Albo dobrze badźmy wszyscy tacy kulturalni i wszyscy stójmy , ustępujmy sobie pierwszeństwa i stwórzmy ogólnopolski paraliż na chodnikach !! :)

 

  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    27 marca 2013, 12:28

    Dobrze,ze się chociaż zatrzymują. Mnie do szewskiej pasji doprowadzają pchające się barany. Czy to wchodzący do autobusu,czy idący chodnikiem. Ludzie w Pl w ogóle są tak tępi,że nie kojarzą ruchu prawostronnego-polecam przyjrzeć się w galeriach np na schodach ruchomych. Pcha się jedno z drugim,oby do przodu.

  • wojnierz

    wojnierz

    27 marca 2013, 12:21

    mam dokładnie takie same myśli! kto ma ustąpić, kto się cofnąć? Czy to ja jestem nieuprzejma że idę a inie stoję?! no paranoja jakaś!!!