czytam i czytam te wszystkie pamiętniki i boję się coraz bardziej. Pierwszy raz zapłaciłam za dietę... moze to jest sposób? Przekonamy sie... Nigdy tak się nie stresowałam planowanym odchudzaniem. Nie chcę juz myśleć.... dobrze ,że jutro do pracy...:) Trzymajcie się
asyku
27 września 2010, 09:44i ja trzymam mocno kciuki:)!!!!!Damy radę;)!!pozdrawiam:))i zapraszam do znajomych...
Bluetower
26 września 2010, 21:46wsparcie będziesz miala w Vitalijkach:) powodzenia i trzymam kciuki za przyszłe sukcesy
mikolino
26 września 2010, 21:42Ja szczerze Ci polecam diete Vitalii, mi bardzo pasowala. Trzeba miec tylko troszke samozaparcia, a po jednorazowej wpadce wracac szybko do diety ;-)