Zaliczam ten dzień do udanych:)
Generalnie trzymałam dietę...
Przyznaję się ,że w tej chwili piję herbatę z cytryną, a co za tym idzie z cukrem:) ale i tak jestem in plus.
Generalnie trzymałam dietę...
Przyznaję się ,że w tej chwili piję herbatę z cytryną, a co za tym idzie z cukrem:) ale i tak jestem in plus.
Nie zmieściłam wszystkiego co mi zalecano, ale starałam się nie dorzucać nic od siebie:)
no może poza herbatą...ale to też dlatego, że czuję się nieco chora :)
Właściwie to powinnam wypić pół szklanki, bo chora jestem tylko połowicznie:)
Boli mnie pół głowy, pół gardła i mam zapchaną jedną dziurkę w nosie:):):):)
Przyjaciel pocieszył mnie, że do jutra to się rozejdzie na całość i poczuję harmonię...
To mądry człowiek, doktor nauk różnych, więc nie dyskutuję... na pewno ma rację:)
Wracając do diety:)
Była bardzo ok:)
Na śniadanie serek waniliowy, chlebek chrupki i ogórek zielony (w zaleceniach 250 g serka... zjadłam 90, bo miałam bakusia, a one mają właśnie taką fajną wagę:) poza tym 250 g o 5 rano...sami wiecie:) )
Posiłek 2. mała grahamka , pomidor i jogurt naturalny- też wagowo znacznie mniej niż w zaleceniach.
3. Pominięty- nie miałam czasu zjeść. Wypiłam tylko kawę z mlekiem (kawy nie słodzę)
4. 200g ryby i pomidor- było coś jeszcze ,ale tego nie miałam:)
5. Serek waniliowy.
Nadprogramowo: herbata słodzona, z cytryną:)
I to już wszystko:)
Zauważyłam już kiedyś, a teraz chcę to podtrzymać, że pisząc bloga łatwiej panuję nad apetytami:)
Fajnie, że tu jesteście... że jest z kim pogadać..
Jesteście super:)
Dziękuję:)
Buziaki:)
no może poza herbatą...ale to też dlatego, że czuję się nieco chora :)
Właściwie to powinnam wypić pół szklanki, bo chora jestem tylko połowicznie:)
Boli mnie pół głowy, pół gardła i mam zapchaną jedną dziurkę w nosie:):):):)
Przyjaciel pocieszył mnie, że do jutra to się rozejdzie na całość i poczuję harmonię...
To mądry człowiek, doktor nauk różnych, więc nie dyskutuję... na pewno ma rację:)
Wracając do diety:)
Była bardzo ok:)
Na śniadanie serek waniliowy, chlebek chrupki i ogórek zielony (w zaleceniach 250 g serka... zjadłam 90, bo miałam bakusia, a one mają właśnie taką fajną wagę:) poza tym 250 g o 5 rano...sami wiecie:) )
Posiłek 2. mała grahamka , pomidor i jogurt naturalny- też wagowo znacznie mniej niż w zaleceniach.
3. Pominięty- nie miałam czasu zjeść. Wypiłam tylko kawę z mlekiem (kawy nie słodzę)
4. 200g ryby i pomidor- było coś jeszcze ,ale tego nie miałam:)
5. Serek waniliowy.
Nadprogramowo: herbata słodzona, z cytryną:)
I to już wszystko:)
Zauważyłam już kiedyś, a teraz chcę to podtrzymać, że pisząc bloga łatwiej panuję nad apetytami:)
Fajnie, że tu jesteście... że jest z kim pogadać..
Jesteście super:)
Dziękuję:)
Buziaki:)
poziomka1905
14 listopada 2012, 10:13Szybko wracaj do zdrówka! Bakusia uwielbiam :) Zjem juz za kilka dni w Krakowie jak polecę :) Powodzenia Słońce! 3maj się dzielnie !!!
anjo1984
13 listopada 2012, 16:26Dużo zdrówka życzę. Mnie niestety też coś łamie. Cieszę się, że dajesz sobie radę. Trzymaj tak dalej! Powodzenia
dostepnatylkonarecepte
12 listopada 2012, 22:13wracaj do zdrówka :) powodzenia :*
Julcia0050
12 listopada 2012, 21:14Oj, to zdrowiej nam szybciutko ;)) :* i gratuluję, że dziś tak pięknie się trzymałaś....ja lekko zbłądziłam, ale co tam....od jutra będzie lepiej :))) 3maj się cieplutko i łykaj witaminki :* Pozdrawiam :)
igaa79
12 listopada 2012, 20:35szybkiego powrotu do zdrowia, pozdrawiam