Choroba rozhulała się we mnie na całego:)
Wczoraj tak mnie atakowali w pracy, że w końcu wybrałam się do lekarza.. Jestem teraz kilka dni na zwolnieniu...
może i dobrze, bo jak tak sobie dziś poleżałam to znacznie mi lepiej...
Aczkolwiek świadomość, że muszę oddać przyjaciółce ponad stówę za leki... zdecydowanie nie pomaga:):):):) Tak czy siak, siedzę w domu i jak na Matkę Polkę przystało zadręczam się swoją bezużytecznością... Skutek jest taki, że od czasu do czasu podrywam się, by coś zrobić, a potem padam na godzinę bez sił:)
W jednym z takich zrywów zrobiłam nibyciasto... takie tam... kaszka manna w herbatnikach:)
Wczoraj tak mnie atakowali w pracy, że w końcu wybrałam się do lekarza.. Jestem teraz kilka dni na zwolnieniu...
może i dobrze, bo jak tak sobie dziś poleżałam to znacznie mi lepiej...
Aczkolwiek świadomość, że muszę oddać przyjaciółce ponad stówę za leki... zdecydowanie nie pomaga:):):):) Tak czy siak, siedzę w domu i jak na Matkę Polkę przystało zadręczam się swoją bezużytecznością... Skutek jest taki, że od czasu do czasu podrywam się, by coś zrobić, a potem padam na godzinę bez sił:)
W jednym z takich zrywów zrobiłam nibyciasto... takie tam... kaszka manna w herbatnikach:)
niby nic, a moje dzieciaki uwielbiają:)
i tak ich utwierdzam w pozytywnym nastawieniu do moich cierpień:)
Nie jest dobrze kiedy choroba matki dobrze się dzieciakom kojarzy:)
anjo1984
17 listopada 2012, 20:23Apetyczne! Dobrze, że mi nikt nie szykuje takich smakołyków, bo źle by się to dla mnie skończyło. Dużo zdrówka Ci życzę!!!
Julcia0050
17 listopada 2012, 08:16Fajnie to ciacho wygląda.... ;))) może zamieścisz przepis? ;) ja mam dwie lewe rączki do gotowania/pieczenia itp., ale może to nie jest aż tak skomplikowane ;)) a odpoczynkiem się ciesz....maksymalnie jak się da ;) nie wiadomo, kiedy następny ;) każdy musi w końcu zregenerować siły;) dużo zdrówka życzę i przyjemności na ten weekend :* pozdrawiam serdecznie :)