Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
WIOSNA


Wyszłam z pracy i dostałam wiosną prosto w twarz:) Ten delikatny zefirek, słońce...
Wprost bajka:)
Jak mi było dobrze...
mogłoby już tak zostać:)
Oczywiście durna ja, poczułam trochę ciepła i już... kurtka rozchełstana, czapka i szal pod pachą, a teraz kaszelek:):):)
Ale było warto:)

Wieczorem za to burza śnieżna:)
Serio:)
Najpierw zaczęło potężnie grzmieć i błyskać, a potem jak walnęło śniegiem i gradem, to w 5 min było biało. Tak sypało ,że nie było nic widać.
Musiałam się niestety przedzierać po syna, bo akurat kończył trening i nie miałam sumienia, ani odwagi zostawić go z tą pogodą sam na sam:)
 Kiedy wracaliśmy było już całkiem przyjemnie, padały takie ogromniaste płaty śniegu...
 Teraz po wszystkim nie zostało nawet śladu:)
Oby to były ostatnie podrygi zimy:)
Pozdrawiam wszystkich:)
DOBRANOC

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    6 lutego 2013, 06:34

    No widzisz, ja wczoraj też widziałam wiosnę... Powiem wiecej ja jączułam w sposób podobny jak Ty... a potem? A potem wróciłam do domku i czułam ze mam wiele do zrobienia - no jak zwykle bez wzgledu na porę roku! Pozdrawiam Cie cieplo i chyb amusze Cie zmartwic - mowili ze zima da o sbie jeszcze znak nie tylko na moim biegunie zimna

  • limonka80

    limonka80

    5 lutego 2013, 21:55

    Oby były to ostatnie podrygi zimy.Nigdy nie miałam takiego ciśnienia na wiosnę jak w tym roku :)To słońce i morska bryza i kwiatki i listki zielone i seks szalony...Upss.. zapomniałam się trochę :D