Nadal jestem chora...
Nie mam kiedy wyzdrowieć...
Wróciłam z wycieczki, która poza tym, że mnie wykończyła była prześwietna:)
Nie powinnam była jechać...
ale uwielbiam te wypady:)
Niestety popłynęłam jedzeniowo...
(obiad)
były jeszcze lody, ciastka, cukierki i białe bułki z różnymi cudami na wierzchu i jeszcze cała masa innych pysznych pyszności....
zdawało mi się ,że przy takim wysiłku fizycznym wszystko mi ujdzie płazem...
BŁĄD!!!!
Nie uszło...
JESTEM GRUBYM GRUBASEM!
Najgorsze jest to,że nie potrafię się tym tak bardzo martwić...
Mam dwumetrowego, ważącego 115 kg męża...
zawsze jestem przy nim malutka...
a jeszcze wciąż mi powtarza, że jestem piękna...
DRAŃ!
demotywuje mnie
to przez niego jestem gruba:)
zanim go poznałam ważyłam 49-52 kg
UTYŁ MNIE!:)
Właściwie to jak tylko nieco schudnę przynosi mi coś pysznego...
Pewnie się boi ,że jak mnie ubędzie
to nabiorę odwagi i sobie kogoś przygrucham:)
może tak mniemać,bo...
jestem taka trochę...
mało poważna...
zawsze ze wszystkiego się śmieję...
wiem
to okropne:)
może on myśli,że i do małżeństwa podchodzę tak lekko jak do wszystkiego?
Przyznaję,że jestem trochę kokietką...
trochę nie trochę
zawsze się śmiejemy, że kiedy idziemy na imprezę wszyscy faceci rzucają się na te śliczne, szczupłe laseczki...
a na koniec imprezy to i tak ja wychodzę z numerami tych facetów:)
może on wcale się z tego nie śmieje?
a na koniec taka mała dygresja:)
bo się jakoś poważnie zrobiło
ostatnio mój syn (lat 11) powiedział:
'Tato! ty weź coś zrób! bo ty masz mniej kumpli ode mnie. Leżysz ciągle na kanapie, rusz się! powinieneś brać przykład z mamy! Zobacz jaka ona jest
K O M U N I K A C Y J N A!!!":):):)
Nie mam kiedy wyzdrowieć...
Wróciłam z wycieczki, która poza tym, że mnie wykończyła była prześwietna:)
Nie powinnam była jechać...
ale uwielbiam te wypady:)
Niestety popłynęłam jedzeniowo...
(obiad)
były jeszcze lody, ciastka, cukierki i białe bułki z różnymi cudami na wierzchu i jeszcze cała masa innych pysznych pyszności....
zdawało mi się ,że przy takim wysiłku fizycznym wszystko mi ujdzie płazem...
BŁĄD!!!!
Nie uszło...
JESTEM GRUBYM GRUBASEM!
Najgorsze jest to,że nie potrafię się tym tak bardzo martwić...
Mam dwumetrowego, ważącego 115 kg męża...
zawsze jestem przy nim malutka...
a jeszcze wciąż mi powtarza, że jestem piękna...
DRAŃ!
demotywuje mnie
to przez niego jestem gruba:)
zanim go poznałam ważyłam 49-52 kg
UTYŁ MNIE!:)
Właściwie to jak tylko nieco schudnę przynosi mi coś pysznego...
Pewnie się boi ,że jak mnie ubędzie
to nabiorę odwagi i sobie kogoś przygrucham:)
może tak mniemać,bo...
jestem taka trochę...
mało poważna...
zawsze ze wszystkiego się śmieję...
wiem
to okropne:)
może on myśli,że i do małżeństwa podchodzę tak lekko jak do wszystkiego?
Przyznaję,że jestem trochę kokietką...
trochę nie trochę
zawsze się śmiejemy, że kiedy idziemy na imprezę wszyscy faceci rzucają się na te śliczne, szczupłe laseczki...
a na koniec imprezy to i tak ja wychodzę z numerami tych facetów:)
może on wcale się z tego nie śmieje?
a na koniec taka mała dygresja:)
bo się jakoś poważnie zrobiło
ostatnio mój syn (lat 11) powiedział:
'Tato! ty weź coś zrób! bo ty masz mniej kumpli ode mnie. Leżysz ciągle na kanapie, rusz się! powinieneś brać przykład z mamy! Zobacz jaka ona jest
K O M U N I K A C Y J N A!!!":):):)
Adriana82
19 maja 2013, 20:41czy ja wiem... wychodzę z założenia, że u mnie lepiej nie będzie. Gorzej może być na pewno...
Adriana82
19 maja 2013, 20:25Co Ty masz z tym wiekiem? Przecież jesteś pewnie nawet niecałe 8 lat od mnie starsza. Ja nie mam zamiaru czuć się w Twoim wieku starą kobietą :)?Kokieteria to, czy jak ?
Adriana82
19 maja 2013, 20:21Stręczysz... :P
Adriana82
19 maja 2013, 20:15Dzielisz skórę na niedźwiedziu.
Adriana82
19 maja 2013, 19:44A czytałam te sugestie, czytałam. Kuba mnie dziś o nich poinformował...
ojtajolunia
19 maja 2013, 19:21Bierz męża za szmatki i do roboty, skłony pajace:-) Cyganie tak robią, że swoje żony tucza ;-) z miłości to robi a nie żebyś była grubsza:-) Buziaki
Adriana82
19 maja 2013, 11:11A tak swoją drogą... gdzie rozdają takie cycki, bo ja bym jeden komplet poprosiła :P
Adriana82
19 maja 2013, 11:09No weź, zdjęcie jak każde inne, zresztą celem było pokazanie włosów Amy a nie dowartościowywanie się a Wy mi słodzicie jak szaleni. Ja jestem normalna i mam garbaty nos :P Mimo wszystko jednak dziękuję :)
poziomka1905
19 maja 2013, 04:15co do jedzonka raz nie zawsze! jutro pilnuj diety! ja nie chodze s ukienkach normalnie.. dopiero teraz gdy schudłam trochę ośmieliłam się kupic sukienki , głównie z myśla o Dominikaie" buziolki!!!
poziomka1905
19 maja 2013, 04:10mnie niestety nikt nie motywuje wiec samam musze a moj M to cały czas obok mnie z jakimiś pysznościami w łóżku kiedy mnie zasysa :( 3maj sie dzielnie! zazdroszczę męża! najwazniejsze ze w jego oczach jestes piękna! buziolki
ania9993
19 maja 2013, 00:26Haha-Moja ty komunikacyjna kolezanko! Przypominasz mi mnie sama, troche:) Same musimy sie motywowac-innego wyjscie nie widze.
flaviadeluce
18 maja 2013, 21:32ta kobieca "komunikacyjność" :D