Jestem dziś bardzo nieszczęśliwa...
Troszkę udaję,że jest inaczej... ale bardzo cierpię.
Nie lubię skupiać się na problemach więc pogadam o czymś innym:)
Dziś jedna piękna trzydziestolatka pomyślała, że mam kłopot z zaakceptowaniem swojego wieku:)
Kto nie ma?
Zawsze jest się albo za młodym , albo za starym:)
śmieję się troszkę , bo generalnie lubię i siebie,
i swój wiek:)
Kiedy skończyłam 30 pomyślałam: "jest bosko!":)
wydawało mi się ,że wreszcie wiem o sobie wszystko:) ale tak naprawdę ta wiedza przyszła dopiero 5 lat później:)
dokładnie wiedziałam kim jestem, dokąd zmierzam, czego pragnę i jak to osiągnąć...
...samoświadomość...
przepiękny stan:)
zupełnie nowa perspektywa, nowe cele,
wreszcie ja na pierwszym miejscu dla mnie samej:)
Nie żeby reszta się nie liczyła)
ale jest inaczej:)
W zeszłym roku brałam udział w pewnych zajęciach psychologicznych:)
i Pan Psycholog
jako ,że siedziałam blisko i byłam najstarsza chyba:) przeprowadzał na mnie testy
- jak się później okazało -
mające udowodnić mój lęk przed starością:)
moje odpowiedzi go rozwścieczały...
usiłował nawet nakierowywać mnie na te właściwe:)
nic z tego:)
ostatecznie wykrzyknął: " ja nie wiem o co chodzi?! albo pani nie rozumie o co pytam,albo się pani nie boi starości!"
odpowiedziałam - ja niczego się nie boję, choćby niedźwiedź to dostoję! ;)
ale w głowie zakręciła mi się myśl: JAKA STAROŚĆ?
przecież ja jestem lata świetlne od tego etapu:)
do dziś tak mi się zdaje:)
A wracając do wcześniejszego wątku:)
Zastanawiałam się jak ten stan będzie ewoluował.... niestety
póki co jest
CONSTANS
Troszkę udaję,że jest inaczej... ale bardzo cierpię.
Nie lubię skupiać się na problemach więc pogadam o czymś innym:)
Dziś jedna piękna trzydziestolatka pomyślała, że mam kłopot z zaakceptowaniem swojego wieku:)
Kto nie ma?
Zawsze jest się albo za młodym , albo za starym:)
śmieję się troszkę , bo generalnie lubię i siebie,
i swój wiek:)
Kiedy skończyłam 30 pomyślałam: "jest bosko!":)
wydawało mi się ,że wreszcie wiem o sobie wszystko:) ale tak naprawdę ta wiedza przyszła dopiero 5 lat później:)
dokładnie wiedziałam kim jestem, dokąd zmierzam, czego pragnę i jak to osiągnąć...
...samoświadomość...
przepiękny stan:)
zupełnie nowa perspektywa, nowe cele,
wreszcie ja na pierwszym miejscu dla mnie samej:)
Nie żeby reszta się nie liczyła)
ale jest inaczej:)
W zeszłym roku brałam udział w pewnych zajęciach psychologicznych:)
i Pan Psycholog
jako ,że siedziałam blisko i byłam najstarsza chyba:) przeprowadzał na mnie testy
- jak się później okazało -
mające udowodnić mój lęk przed starością:)
moje odpowiedzi go rozwścieczały...
usiłował nawet nakierowywać mnie na te właściwe:)
nic z tego:)
ostatecznie wykrzyknął: " ja nie wiem o co chodzi?! albo pani nie rozumie o co pytam,albo się pani nie boi starości!"
odpowiedziałam - ja niczego się nie boję, choćby niedźwiedź to dostoję! ;)
ale w głowie zakręciła mi się myśl: JAKA STAROŚĆ?
przecież ja jestem lata świetlne od tego etapu:)
do dziś tak mi się zdaje:)
A wracając do wcześniejszego wątku:)
Zastanawiałam się jak ten stan będzie ewoluował.... niestety
póki co jest
CONSTANS
Adriana82
20 maja 2013, 08:18Nie wiem czemu, ale wyczuwam żaluzję do mnie i w sumie dziwnie ją odbieram... :| Wiem, jak wyglądała sytuacja, ale z tego jednego zdania (piękna... dżizasss) można ją zinterpretować zupełnie inaczej niż w rzeczywistości.
ania9993
20 maja 2013, 01:06moze cos wisi w powietrzu bo ja tez dzisiaj mam humor taki-sobie-niby nic mi nie dolega a czegos brakuje:(
ojtajolunia
19 maja 2013, 23:59Może to co napisze będzie wydawało Ci się śmieszne ale parę dni temu miałam urodziny 27 i pierwszy raz się nie cieszyłam. Poczułam się strasznie stara, kurde zaraz będzie 30. Nie wiem co chce z życiu robić, nie mam pasji która pomogła by mnie ukierunkowac. Ale to nie jest najgorsze. Boje się strasznie starości, może nie tyle swojej co moich bliskich mamy, taty. Mnie lata lecą i im także. Fajnie ze czujesz się dobrze, oby ten stan trwał ittrwał :-) :-*
Hexanka
19 maja 2013, 23:24w sumie to tak jako 30 czulam sie super mialam plany i widoki na realizacjie 5 lat pozniej czyli dzis 35 i mam wrazenie ze zawislam w prozni..... moze wiec ten constans nie taki najgorszy....
Maarzenaaa
19 maja 2013, 21:57przesyłam uściski :-*, kurcze chyba prawie wszystkich czeka podobny stan zwiazany z przemijaniem, wiec tu trzeba czasu, aby sie z tym pojednać