Wczoraj skończyłam już po 11, dzisiaj w ogóle nie poszłam na zajęcia, całe 2 dni poświęciłam na opalanie- ja, na opalanie:) Nie na jakiejś plaży, bo nie zdobyłabym się na to, ale na własnym podwórku. Muszę przyznać, że jest to dla mnie sukces, bo nigdy nie odważyłam się wyjść się poopalać, wiem, że to idiotyczne, ale moje jedyne opalanie kiedykolwiek, to było podciągnięcie dżinsów i wystawienie nóg na słońce.. Nawet nie mam kostiumu kąpielowego, a stroje mamy nie wchodzą w grę, bo jest szczupła. Dlatego opalałam się w bieliźnie. Mama przyszła do mnie, przyniosła mi picie i wróciła do domu.. Po chwili wraca " Boże, Ty się opalasz" :) Słońce mnie wzięło, a jeszcze w niedzielę w Rossmanie kupiłam sobie przyspieszacz opalania, więc efekty są i to duże. Albo mi się wydaje, albo te słońce jest jakieś zmutowane- dziwnie szybko opala :)
Jeszcze się nie ważę, bo nawet tydzień nie minął, ale jestem dobrej myśli, ciekawe czy granica 50 kg już na dobre przekroczona?:D
Wieczorem poszukam chyba strojów kąpielowych na allegro :) Szczególnie, że zamierzamy z tatą po weekendzie wyczyścić basen i napuścić wody, pierwszy raz w życiu się w nim popluskam cała, nie ograniczając się tylko do moczenia stóp :) Może jeszcze to nie ta waga, żeby paradować i świecić dużym tyłkiem, ale czuję się dobrze na tyle, by na własnym podwórku chodzić w kostiumie kąpielowym. Sama w to nie wierzę, ale cieszy mnie to niesamowicie, bo to jest kolejny duży krok do przodu.
Nie zanudzam dłużej Was, chyba przesadziłam z opalaniem bo dopiero teraz czuję, jak mnie zaczyna piec skóra ;D
Salie
2 czerwca 2011, 12:11Cieszę się razem z Tobą, bo naprawdę jest czym :)
monitaaaaa
1 czerwca 2011, 21:44Hej Kochana :) Dawno u Ciebie nie byłam :P Ale widzę że pięknie sobie radzisz nawet nie wiesz jak się ciesze że tak pięknie Ci idzie a wagę masz super :) Na pewno wyglądasz świetnie :) Udanych zakupów na allegro :) Pozdrawiam serdecznie :))
Pigletek
1 czerwca 2011, 19:40leżałam na słońcu już kilka razy. I raz 60 minut + drugie 60 minut spaceru po słońcu, drugi raz 90 min + 60 minut spaceru po słońcu, potem leżałam na balkonie 2 x po 60 minut i ledwo ledwo coś widać... :/
Carolaila
1 czerwca 2011, 19:21już wiem,kim jest ta Honorata Skarbek. Prześliczna dziewczyna i pioseki też ma fajne ;-) .Zachęcilas mnie do tego opalania.I do udania się do Rossa po przyśpieszacz ;-DDD Fajnie,że tak ci dobrze idzie a idzie ku dobremu.Trzymaj sie Werka ;-)
qwertyna
1 czerwca 2011, 15:48naprawdę Cię podziwiam :) osiągnęłaś ogromny sukces :) gratuluję efektów!
Musza88
1 czerwca 2011, 15:43Heh, jest dziura ozonowa ponoc bardzo duza i nie powinno sie opalac a juz na pewno nie z przyspieszaczem, lepiej uwazaj jak Twoja skora nie widziala za czesto slonca:) gratuluje takiego spadku wagi:D
pannamarianna
1 czerwca 2011, 15:40jak ja lubię czytać Twój pamiętnik, od razu mam powera. dzisiaj nawet jak jechałam autobusem i byłam głodna i chciałam się poddać,kupić coś niezdrowego to od razu pomyślałam o Tobie. ;) haha :) i zakupiłam truskawki, to się nazywa motywacja! ;)
Schudlabym
1 czerwca 2011, 13:34Gratulacje! Ogromny krok do przodu, człowiek opalony czuje się lepiej moim zdaniem- szczuplej :)
MisjaPazdziernik
1 czerwca 2011, 12:35obserwuje CIe od dawna i jestes naprawde '' wielka'' i nie mówie tu o wadze:) gratuluje uporu i świetnego nastawienia :)
Niceaa
1 czerwca 2011, 12:15Jesteś niesamowita...spojrzałam na Twoją wagę i jaki postęp zrobiłaś i jestem w szoku, gratuluje tak ogromnego sukcesu! :* Oby Ci dalej tak dobrze szło, trzymam kciuki! ;*
ewik010
1 czerwca 2011, 11:50gratuluję tak dużego spadku :) jestem pełna podziwu :)) ja tam mogę paradować całymi dniami po słońcu i dalej jestem białas :))
Carmellek
1 czerwca 2011, 11:50O tak kąpiel w basenie, w sumie w wodzie opalisz się bardziej, to jest zawsze ten plus. A jeśli masz duży płot który zakrywa wszystko przed wścibskimi sąsiadami to możesz chodzić w kostiumie kąpielowym ;]
yoaannaa
1 czerwca 2011, 10:17Ja się w tym roku raz opalałam, ale czerwona byłam przez 4 dni :P naprawdę słońce jest jakieś zmutowane, bo nigdy wcześniej nie miałam aż tak długiego okresu pozbywania się "raczkowatości" :P
dupulka
1 czerwca 2011, 09:14Wow! Ogromne gratulacje, co do zrzuconych kg ;) Zrobiłaś na mnie wrażenie. Podziwiam Twoją determinację. Myślę, że już niedługo będziesz mogła wyjść na plażę w stroju kąpielowym i cieszyć się wymarzoną figurą. Ja też wczoraj doładowałam akumulatory siedząc i opalając się na słoneczku ;) Pozdrawiam ciepło.
elammm
1 czerwca 2011, 08:55kurcze ale schudłam super:) widząc takie winiki widać że jak się chce to można osiągnąć cel:) wielkie gratki:) i życzę powodzenia w dalszym odchudzaniu:D
motylekk89
1 czerwca 2011, 08:43ojj ja tez sie wczoraj opalalam :D uwielbiam jak cialko brazowieje i ladniej wyglada :D
Kawikaa
1 czerwca 2011, 08:17tak trzymaj i możesz śmiało sie opalac w kostiumie!! gratujluję!!!!
...Siaska...
1 czerwca 2011, 06:42bez przesady nie wazysz niewiadomo ile zeby sie wstydzic wyjsc na plaze w kostiumie..
bajaderka24
1 czerwca 2011, 00:44KOLEJNE BAJKI A WY JEJ WIERZYCIE W ZYCIU NIE ZOBACZYCIE ZDJEC POROWNAWCZYSCH BO ONA SCIEMNIA.
SuperGosieK
1 czerwca 2011, 00:22proszę, nie używaj tego przyspieszacza, zwłaszcza jeśli wcześniej się nie opalałaś, Twoja skóra potrzebuje po takim spadku (gratulacje!!) ujędrniania a opalając się z takimi specyfikami tylko jej szkodzisz! lepiej kup sobie krem z filtrem 20 no ewentualnie 15 i tydzień po tygodniu obserwuj jak skóra nabiera ładnego kolorytu a nie jak wiotczeje...