Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciężki czas... (2.8)


Miałam mega ciężki tydzień, ale WRÓCIŁAM! 

Sesja, niby nic, a pochłonęła mnie w całości. Ruchu prawie brak, dieta z grzeszkami, ale pociesza mnie to, że nie przybyło nic, a nawet troszeczkę spadło. Mimo wszystko cieszę się, ponieważ całe poświęcenie się sesji dało efekt w postaci średniej 4,74.

Jestem już tu na dobre. Mam teraz tydzień ferii i będę w całości mogła skupić się na sobie. 
Rozpoczęłam już dziś.

Menu:
- śniadanie: mój ulubiony zestaw


- 2 śniadanie: sałatka: śledź, ogórek, grzybki, jogurt naturalny


- obiad: łosoś, fasolka


- podwieczorek: borówki, ananas, pomarańcza, truskawki, banan skąpane w truskawkowej galaretce

przed galaretką




z galaretką



- kolacja: zupa ogórkowa zabielana jogurtem



Aktywność:
- w końcu mogłam pobiegać

Już od jutra regularne wpisy i ciągła walka o 7 :)

Czekam cierpliwie, ćwiczę wytrwale...
  • smiletome

    smiletome

    7 lutego 2014, 23:13

    Ale ładnie wygląda to twoje jedzonko :) ja też już po sesji i zaczynam ferie. Nareszcie mogę o siebie zadbać, bo niestety podczas ferii zero diety i zero ruchu. Ale wszystko do nadrobienia :)

  • vitalia92

    vitalia92

    7 lutego 2014, 22:34

    taki podwieczorek z checia bym zjadla :)

  • fokaloka

    fokaloka

    7 lutego 2014, 21:28

    Jak robisz tą fasolkę? Tak zwyczajnie na parze, nie?

  • BulkaAmerykanka

    BulkaAmerykanka

    7 lutego 2014, 21:27

    jak sie tak napatrze to glodna sie robie...!! :)

  • ariss

    ariss

    7 lutego 2014, 21:18

    O prooooszę. Pyszniutko tutaj :)