Witajcie moje kochane
Ale mi się dzisiaj pospało uhu hu
położyłam się spać o 4
Teraz siedzę , piję kawkę i marze sobie o spadku wagi - ale nie nie , nie wejdę na szklankę
- zrobię to dopiero w piątek tak jak obiecałam
Chociaż strasznie mnie to korci , jak ją widzę w łazience ciągle jej powtarzam żeby się miała na baczności
bo jak nie zobaczę spadku to ona wyląduję na zimę na hasioku haha
Albo małpo odejmujesz kg , bo ciężko na nie pracuję - ale won z mojego domu nie będe trzymała darmozjada
hahahahahah
zobaczymy czy podziała - napiszę Wam w piątek
Mam dzisiaj dobry humor , chociaż znowu przegapiłam super sweterek z bon prixu , mój rozmiar został wysprzedany
- będę jeszcze śledzić ten produkt może ktoś kto go kupił w niego nie wejdzie i go odeślę hehe -
ale jestem miła co ???
Chociaż u mnie zimno i deszczowo , dobre samopoczucie mnie nie opuszcza czuję się taka lekka , czuję normalnie jak te cm i kg spadają ! z ręką na sercu już dawno , dawno się tak nie czułam
Powiem Wam szczerze że bardzo się cieszę że w tym roku podjęłam decyzję o odchudzaniu nie czekając na zimę , tylko obudziłam się w ciepły poranek i powiedziałam sobie od dzisiaj zaczynam.
Teraz pewnie bym przekroczyła już dawno magiczną liczbę 100 jak nie 110 kg i byłabym znowu nieszczęśliwa.
Pewnie bym nie szła na tą imprezę bo bym się wstydziła i nie mogła się fajnie ubrać , bo szczerze mówiąc jak miałam 100 - 110 kg to co bym nie ubrała to wyglądałam niekorzystanie
Zresztą mając 25 lat i nosząc rozmiar 48/50 to czego mogłabym się spodziewać ??? na co liczyć ???
Teraz mam 40 /42 i czuję ogromną radość w sercu
Naprawdę warto o siebie zadbać , zerwać z tym okropnym nałogiem jakim jest obżarstwo !!!
To niszczy nasze zdrowie , nasze życie - a przecież mamy je tylko jedno objadając się zaspokajamy swoje potrzeby ale tylko na chwilę , potem zamykamy się w 4 ścianach bo się wstydzimy ludzi.
Przechodziłam to wiele , wiele razy .
Nie nawidziłam wiosny , lata bo trzeba było zdjąć swetry , płaszcze i założyć coś zwiewnego , lekkiego ....
- to był dla mnie koszmar , ale zawsze brakowało mi siły żeby stanąć na wysokości zadania i o siebie zawalczyć , wolałam siedzieć i jeść w samotności
Jestem coraz bliżej wymarzonej 6 z przodu
i na prawdę wierzę że dam radę.
Że w końcu poczuję się sexi
Męczy mnie ta impreza 15 grudnia , wiem że to jeszcze miesiąc ale strasznie się stresuję mam nadzieję że wszystko będzie tak jak sobie zaplanowałam.
Jeszcze troszeczkę i Święta mam nadzieję że do tego czasu osiągnę to co chcę , bo chociaż musiałam zrezygnować ze ścisłej , to wierze w to że osiągnę założony cel
Dziękuję Wam za wsparcie i za to że jesteście - bez Was nie dałabym rady podjąć kolejny raz próby zrzucenia tych kilogramów !!!
Dziękuję Wam z całego serca :*
Ale mi się dzisiaj pospało uhu hu
położyłam się spać o 4
Teraz siedzę , piję kawkę i marze sobie o spadku wagi - ale nie nie , nie wejdę na szklankę
- zrobię to dopiero w piątek tak jak obiecałam
Chociaż strasznie mnie to korci , jak ją widzę w łazience ciągle jej powtarzam żeby się miała na baczności
bo jak nie zobaczę spadku to ona wyląduję na zimę na hasioku haha
Albo małpo odejmujesz kg , bo ciężko na nie pracuję - ale won z mojego domu nie będe trzymała darmozjada
hahahahahah
zobaczymy czy podziała - napiszę Wam w piątek
Mam dzisiaj dobry humor , chociaż znowu przegapiłam super sweterek z bon prixu , mój rozmiar został wysprzedany
- będę jeszcze śledzić ten produkt może ktoś kto go kupił w niego nie wejdzie i go odeślę hehe -
ale jestem miła co ???
Chociaż u mnie zimno i deszczowo , dobre samopoczucie mnie nie opuszcza czuję się taka lekka , czuję normalnie jak te cm i kg spadają ! z ręką na sercu już dawno , dawno się tak nie czułam
Powiem Wam szczerze że bardzo się cieszę że w tym roku podjęłam decyzję o odchudzaniu nie czekając na zimę , tylko obudziłam się w ciepły poranek i powiedziałam sobie od dzisiaj zaczynam.
Teraz pewnie bym przekroczyła już dawno magiczną liczbę 100 jak nie 110 kg i byłabym znowu nieszczęśliwa.
Pewnie bym nie szła na tą imprezę bo bym się wstydziła i nie mogła się fajnie ubrać , bo szczerze mówiąc jak miałam 100 - 110 kg to co bym nie ubrała to wyglądałam niekorzystanie
Zresztą mając 25 lat i nosząc rozmiar 48/50 to czego mogłabym się spodziewać ??? na co liczyć ???
Teraz mam 40 /42 i czuję ogromną radość w sercu
Naprawdę warto o siebie zadbać , zerwać z tym okropnym nałogiem jakim jest obżarstwo !!!
To niszczy nasze zdrowie , nasze życie - a przecież mamy je tylko jedno objadając się zaspokajamy swoje potrzeby ale tylko na chwilę , potem zamykamy się w 4 ścianach bo się wstydzimy ludzi.
Przechodziłam to wiele , wiele razy .
Nie nawidziłam wiosny , lata bo trzeba było zdjąć swetry , płaszcze i założyć coś zwiewnego , lekkiego ....
- to był dla mnie koszmar , ale zawsze brakowało mi siły żeby stanąć na wysokości zadania i o siebie zawalczyć , wolałam siedzieć i jeść w samotności
Jestem coraz bliżej wymarzonej 6 z przodu
i na prawdę wierzę że dam radę.
Że w końcu poczuję się sexi
Męczy mnie ta impreza 15 grudnia , wiem że to jeszcze miesiąc ale strasznie się stresuję mam nadzieję że wszystko będzie tak jak sobie zaplanowałam.
Jeszcze troszeczkę i Święta mam nadzieję że do tego czasu osiągnę to co chcę , bo chociaż musiałam zrezygnować ze ścisłej , to wierze w to że osiągnę założony cel
Dziękuję Wam za wsparcie i za to że jesteście - bez Was nie dałabym rady podjąć kolejny raz próby zrzucenia tych kilogramów !!!
Dziękuję Wam z całego serca :*
MllaGrubaskaa
12 listopada 2013, 09:52W piątek na pewno będzie ładny spadek :))
BiBuBa
11 listopada 2013, 17:24ulalalal!!! No moja droga bardzo mi miło czytać takie pozytywne rzeczy!!! 6 w zasięgu Twojej ręki;-) Superrr Trzymam kciuki za Ciebie ;-)
ewela22.ewelina
11 listopada 2013, 13:46tez mam nadzieje ze osiagne swoj cel do siwat narazie mam dzis pełno motywacji i power porównaniu z wczorajszym dniem:D he a to dlatego ze na wadze bylo mniej dzis :) trzymam kciuki za ciebie bys nie dopadła wagi do pt:D
kamilka0011
11 listopada 2013, 13:15Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki, bardzo dobrze Cię rozumiem. Ja też nie odkładam odchudzania i walczę! Nie ma co odkładać na później, pomyśleć jak bym zaczęła tą walkę pół roku temu jak bym pięknie wyglądała. Ale nie ma co płakać tylko brać się za siebie!