Ważę 78,4 kg czyli bujam się niczym wańka wstańka z ta samą waga po środku. W tym tygodniu definitywnie zrzucam JEDEN CAŁY KILOGRAM TŁUSZCZU Z MOJEGO NIEFOREMNEGO TYŁKA KROPKA. W przyszły wtorek wejdę na wagę i ma byc o kilogram mniej. Jak nie, to wypisuję się z Vitalii, skasuję cały pamiętnik albo inaczej: zrobie sobie zdjęcie w majtkach i wkleję je w swój pamiętnik. Taka kara.
Nagroda tez musi być. Więc... będzie jak zobaczę na wadze 75 kg. O! Kupię ciuch.
Jakoś trzeba się zmotywować, bo Tomek naprawdę daje radę z niepaleniem. Przyznał się do 3,5 papierosa w ciągu 3 tygodni. Sukces, bo z niego był naprawde palacz nieokrzesany, palił bezmyslnie czy mu się chciało czy nie. U mnie zaś same porazki. Nie mówię tu o sobotnim niewypale cukierniczym. W ogole... cos wisi nade mną i mnie straszy a ja jeszcze nie wiem co. Może to wizja powrotu do pracy za 3 miesiące a może wyjazdu do Polski? Sama nie wiem ale czegoś się boję az poczułam wczoraj wielgachną potrzebę oderwania tomkowych ramion od plejki i otoczenia się nimi. Co począć? Swoją terapię zaczynam od uporządkowania siebie i otoczenia. Takie tam: wziąć prysznic i zmyć troski, wyszorować problemy. Potem order wokół siebie, tj wysprzątać mieszkanie a następnie relaks, relaks, spacer, przewietrzanie głowy, pić wodę, duzo wody czysta woda, czysty umysł aż zobaczę co to za straszydło i przegonić, wykopać bydlaka won.
A! Sonia wczoraj pokazała światu swoje pierwsze zębolki i od razu sprawdziła ich działanie na mojej piersi prawej.
Jedną rzecz odkryłam. Spodnie, które kupiłam w Polsce sa za duże. Ale nie dlatego że schudłam, ja po prostu kupiłam takie! Jeszcze w Polsce coś mimigotało w głowie ze one za bardzo w kroku odstają. Teraz wiem że zwyczajnie wiszą w kroku. Przekonałam się właśnie, bo zmierzylam je ze starymi spodniami, których nie cierpiałam i nosiłam tylko do pracy. Są identyczne! Rozmiar 18! Po co mi takie olbrzymy i jeszcze drogie na dodatek!
fiona.smutna
23 lutego 2010, 19:58jak kobieta - to sukienkę:))) Będę tu zaglądała i pilnowała tego Twojego kilograma. Niech go znajdzie jakaś chudzinka:) a Ty masz go bezpowrotnie zgubić. Wszystkie będziemy latem eterycznymi wiórami:) a mężowi szacun - za te 3,5 fajki. Pogadałby z moim...... nałogowcem....Utulam serdecznie:)
kraula
23 lutego 2010, 13:56te spodnie to moj rozmiar.. moze masz w planach sprzedac?? jak wpadnie Ci taka mysl DAJ ZNAC :) moze bedzie wkoncu pretekst zeby sie spotkac ;) zrob fotke spodni i przeslij do mnie : kraula@gmail.com aaaa, jezeli jednak zostawisz je dla siebie(na wszelki wypadek-CHOCIAZ MASZ ZAKAZ PRZYTYCIA!), ale moze jakas ciaza jeszcze jedna w niedalekiej przyszlosci:) badz dasz rade zwezyc.. to chociaz podaj swoj adres a przesle CI naprawde fajna dietke ! --> odchudzanienazawolanie.pl mam ja wykupiona na meilu i z mila checia sie nia podziele :) pozdrawiam!
mamigora
23 lutego 2010, 13:19dżizas!! a jak ci zabraknie do wyrobienia normy 200 gr na ten przykład...daj sobie jakis tam margines błędu, w obie strony najlepiej:)) Sprawdzałaś horoskop? bo ja tez w podobnych klimatach się zawiesiłam, tych niespokojnych...może bliźniaki wpadły w jakieś niesprzyjające okoliczności planetarno-gwiezdne ;)
aganarczu
23 lutego 2010, 12:49hehehe zdjecie w gaciach - swietny pomysl!!!